No właśnie nasi zaprzyjaźnieni grzybiarze tez mówili, ze idą w weekend na grzyby. Myślałam, ze po prostu szukają pretekstu do sobotniej wodeczki, a tu jednak nie ))
Witam. Wkradam się po cichu do Ciebie i chcę zostać na dłużej. Przecudny masz ten dom. Drewniany !!! i kolory cudne. Czy taki kolor desek zostanie czy coś będziecie z nim robić ? Bo mnie się bardzo podoba taki jaki jest teraz. - taki naturalny. Super grzybki. U mnie pod brzózkami i modrzewiem też rosną kozaki i maślaki ale w tym roku jeszcze nie zauważyłam. Pozdrawiam i zapraszam
Marta, jejecznica była bez grzyba, robaczywy. Teraz muszę częściej się zapuszczać w tą moją "dzicz" i zbierać młodsze. Nigdy w maju nie zbierałam grzybów.
Pamiętam w zeszłym roku ugotowałam zupę tylko i wyłacznie z tego co rosło u nas na działce. Cudowne uczucie, być samowystarczalnym, coraz rzadziej mamy ku temu okazję...
"Specjaliści" uwijają się robiąc wszystko żebyśmy zapomnieli jak żyli nasi przodkowie. A Oni żyli w zgodzie z Matką Naturą, dając Jej i czerpiąc z Niej. My przecież też tak nadal możemy.
Tej wiosny pierwszy raz pobierałam sok z brzozy. Jest pyszny, i smakuje zupełnie inaczej niż ten ze sklepu. I same plusy: wiem że nie zrobiłam drzewu krzywdy, wiem że jest naprawdę naturalny, i mam go za darmo.
A zaoszczędzone pieniądze mogę wydać na roślinki
Witaj Małgosiu, bardzo się cieszę z Twoich odwiedzin,zostań ile chcesz, nawet na zawsze
Dziękuję za miłe słowa o moim domku, romantycznej chatce mojej.
Dzisiaj właśnie z Mężem o tym rozmawialismy, co tu zrobić,żeby kolor został taki jak jest ale jednak trochę go zabezpieczyć? Zgłębiamy temat.