gierczusia
16:17, 26 kwi 2014

Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
A teraz krótki meldunek z dzisiejszego szalonego dnia 
Zerwałam sie skoro świt , czyli 6:50
i zaczęłam zbierać się do wyjazdu do Bestwinki
.. Hosta dla Ulki była już przygotowana , więc w miarę sprawnie wyruszyliśmy
.. Okazało sie ,że jednak nie dość sprawnie , bo do Kindzi nie zdążyliśmy i pojechaliśmy prosto do Ani
... U Ani zeżarliśmy pyszny tort wykonany przez Gosię Ciocię 
... Gośka twierdzi ,że tort był z resztek , ale uwierzcie mi , to na "resztki " ani nie smakowało ani tym bardziej ńie wyglądało 
... Tak więc z pełnymi brzuchami i podwyższonym wskażnikim spożycia ( bo Gośka tam chyba wlała pól litra spirolu 
) wyruszyliśmy do Bestwinki... A tam.. Hmmmmm.. Sponiewierali nas ,że wlazimy tam , gdzie nie wolno , że fotografowania jest kompletny zakaz , i że palić nie wolno na powietrzu nawet elektronicznego...
... Miarka nam przebrała , spakowaliśmy się i do widzenia ... Żeby nie było.. Sa tam tylko byliny i trawy.. Jak zapytałam o Amanogawę , która rosła w przydomowym ogródku to właścicielka nawet nie wiedziała o czym gadam...
Tak wiec Towarzystwo sie rozjechało.... My pojechaliśmy do Kapiasów.. Przywlokłam dwie trzmieliny emerald gold na patyku za 35 zeta , dwie matrony oraz aster alpejski i rojnik z przeznaczeniem na mój zielony dach.. Miałam w łapie rodka cunninghams , wypaśny i tylko 42 zeta.. I juz przy kasie eMuś do mnie mówi : a widziałaś te dziury w liściach wygryzione ????... Hmmmm.. No nie zauważyłam , ale dzięki Bogu on zauważył .. O jakie dziury mu chodziło , to chyba pisać nie muszem ???!! Rodek został wyciepany z koszyka
Dziewczynom bardzo dziękuję za miło spędzony czas, faceci też sobie przy okazji wargi obtłukli , kiedy my biegałyśmy miedzy skrzynkami z roślinami

Zerwałam sie skoro świt , czyli 6:50












Tak wiec Towarzystwo sie rozjechało.... My pojechaliśmy do Kapiasów.. Przywlokłam dwie trzmieliny emerald gold na patyku za 35 zeta , dwie matrony oraz aster alpejski i rojnik z przeznaczeniem na mój zielony dach.. Miałam w łapie rodka cunninghams , wypaśny i tylko 42 zeta.. I juz przy kasie eMuś do mnie mówi : a widziałaś te dziury w liściach wygryzione ????... Hmmmm.. No nie zauważyłam , ale dzięki Bogu on zauważył .. O jakie dziury mu chodziło , to chyba pisać nie muszem ???!! Rodek został wyciepany z koszyka

Dziewczynom bardzo dziękuję za miło spędzony czas, faceci też sobie przy okazji wargi obtłukli , kiedy my biegałyśmy miedzy skrzynkami z roślinami




____________________
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji CFS 2014 / cz.I / Ogród w sk.mikro cz.II a obecnie Mikro ogród-pączkowanie
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji CFS 2014 / cz.I / Ogród w sk.mikro cz.II a obecnie Mikro ogród-pączkowanie