Moje wczoraj też były oddzielnymi belami. Ale już wcześniej zostały przycięte. Przez ostatnie dni szlifowałam je i malowałam. Wczoram z eMem je skręciliśmy. Wreszcie. Ale najwięcej się naszarpałam z ich ustawianiem/poziomowanie
I oczywiście z napełnaianiem.
Jutro wpadnę do Ciebie na podziwianie kompostownika.
Nie powiem, jestem z siebie dumna. Jak się okaże, że jednak ta wysokość mnie wkurza to w przyszłym sezonie dodam najwyżej skrzyniom jeszcze jedno piętro.
Teraz muszę obsadzić skrzynie i zakończyć "prace u podstaw". Z tym już nie pójdzie tak szybko bo dzieciaki wrcają jutro. Także o 12h/dziennie w ogrodzie mogę zapomnieć.
Przyłączam się do wielbicielek relaksującej orki ogrodowej. Warzywniki super wyszły, podziwiam ogrom prac. No tak, dzieci czasami mimo woli wyznaczają dead line.
czasami? moje wyznaczają zawsze i to nawet zanim zacznę
żeby nie było że tylko leniuchowałam wczoraj to przystrzygłam 10 metrów żywopłotu z bukszpanów, jeszcze tylko jakieś 20