No, mówiłam Ci. One u mnie, w leśnych warunkach, generalnie słabo przędą, a kupowałam głównie viticella. Parę sezonów nieźle trzymał się Ville de Lyon, ale w zeszłym roku szału nie było. Szkoda, bo bardzo je lubię.
Mam na nie dobre inne miejscowki, w tej czesci nie lesnej. Najlepiej jednak rosnie mi ten jesienny Early Snow, szatan nie clematis. I wszystkie z serii górskie Montana, te polecam, długo i ładnie kwitna.