Ja tam sadzę czochy bez doniczek...wiem ,że Toszka poleca w doniczkach i naprawdę miałam szczere checi tak zrobić,ale wielkość dołków, które musiałabym wykopać ,żeby tyle doniczek upchnąć zraziła mnie.Cebul nic nie zjada tylko problem ja się chce wykopac...
a co do bodziszków...to ten ich kolor to taki zbliżony trochę do lawendy? Hmm, pasowałby mi taki kolor...
A jeśli chodzi o to sadzenie w doniczkach, to jeszcze jakichś innych względów jak zjadanie przez gryzonie? Bo u mnie ten problem nie występuje i się zastanawiam czy jest sens się męczyć z doniczkami.
Dziewczyny, no ja też będę musiała posadzić w grunt, ale doniczki są o tyle lepsze, że jak się potem kopie, to trafiasz szpadlem w doniczkę i nie kaleczysz cebul. Ja już kilka cebul "gruntowych" tak załatwiłam. No nic, posadzę bez, a po kwitnieniu wykopię.