Ach, chciałabym takiego dyktatora w ogrodzie. Grzecznie bym wszystko wycinała i sadziła Liczę, że ten No37 na wiosnę sam do mnie przyjedzie No, w sensie z Właścicielką
O, cześć Toszka. Razem się kawkę pije, nie?
Edit: Iza, słuchaj, oglądam te Twoje ostatnie fotki, oglądam i myślę, Boże to ja tego też nie widziałam, czy ta szalona Kobieta tak zmieniła ogród w tydzień, że go nie poznaję...I czytam, że to nie Twój ogród...Uff, a już miałam stresa, że coś ze mną nie tak Te drzewa Aprilowe mnie zmyliły
Dziewczęta, nie ma mnie, bo tłumaczenie kończę, dedlajn na jutro rano. Ale myślę i tęsknię nieustannie;D Poodpisuję jak tylko się wygrzebię z roboty, fotki też będą, tym razem mojego dla odmiany