Asiu, a tobie wzeszedł? Skąd miałaś nasionka?
Mój nie chce się pokazać
Ja nie pikowałam. Tak mizernie wschodził w zeszłym roku, że miałam kilka sadzonek w pojemniku, tak wsadziłam do ziemi w maju.
Muszę do ciebie iść obejrzeć krwawnik
Eksperymentowałam:
3 sztuki pomalowałam farbą akrylową ogólnego stosowania szarą. Ona byłą napoczątku biała, pan dorabiał mi kolorek w mieszalniku na szary. Kupiłam latem małą puszeczkę, teraz się przydała.
Zbyszek na moją prośbę przywiózł mi też białą farbę, którą malują schody. Chyba jest nitro, bo śmierdziała mocno przy malowaniu. Śmiem twierdzić, że akrylowa lepiej pokryła doniczki, nie ma zacieków, ładnie się wchłaniała, rozprowadzała, jest wodna, wiec łatwo myło się pędzel i ręce
Ta biała - będzie do poprawki.
Jutro zeszlifuję, nałożę lakier do spękań, a potem szary kolor. Ciekawa jestem efektu Takie doniczkowe Decupage
Beatko, zrobiłąm dla Ciebie dziś fotki, ale słąbe światło było, więc nie wszystko wyszło.
Nie siałąm werbeny, tylko w grudniu wykopałam werbenę w cztery doniczki. Potem ścięłam wyrośnięte gałązki, pocięłam i wsadziłam w doniczki, by się ukorzeniły. Cały czas miała kapturki z woreczków, aby trzymała sie wilgoć. Dziś wyglądają tak:
W jednym pojemniczku jest słabsza, nie wiem, dlaczego ...
Część jako eksperyment wsadziłam do wody, sadzonki wypuściły korzonki:
A przycięta werbena wypuszcza młode łodyżki:
Iwonka, uśmiałam się z tekstu o cierpliwości i pikowaniu stipy Chyba przestaję żałować że jej nie wysiałam czekam teraz na Twoją relację z tej czynności
Doniczki wyglądają naprawde super! Jakby były tak pomalowane fabrycznie!