Wczoraj i dziś byłam trochę w ogrodzie. Wygrabiłam rabatę przed domem, przycięłam hortensje, z różami jeszcze czekam. Tylko jedną musiałam podciąć, bo wzięła mnie w swoje kolczaste ramiona i nie chciała wypuścić.

Oczyściłam żurawki na tej rabacie, przycięłam stipę.
Zmartwiłam się wczoraj moją trawką "ptasie łapki". Jedna wyłaziła z ziemi, jakby korzenie miała pognie, nie bardzo miało ją co trzymać w ziemi. Teraz mam dziurę w szpalerze
Mogłabym największą podzielić i uzupełnić, ale chyba jeszcze za wcześnie

Tą trawkę, co miała mizerne korzenie wzięłam do domu, oczyściłam z suchych źdźbeł i podzieliłam. Posadziłam w multidoniczki po zeszłorocznych stokrotkach. Wyszły 24 młode sadzonki. Niech teraz się ładnie ukorzenią

A potem padłam i już nie miałam sił na forum. Pierwszy dzień w ogrodzie pokazał, jak człowiek po zimie jest słaby

Trochę świeżego powietrza upaja, jak jakiś narkotyk