Kasiu, dziękuję za zdrówko

Na jutro zapisałam się do lekarza. Poszłabym dziś, ale młody też chory, a jeszcze pojechał dziś na wycieczkę szkolną. Nie mogłam mu tego zrobić, aby zmienić mu plany. Malbork był na dziś w planach

Jutro zatem lekarz po południu. Dla nas obojga. Tylko do pediatry mnie już nie chcieli zapisać, za stara jestem

tylko Pawełek się załapał, a ja do tego od starych
Violu, hortensje lubią ziemię lekko kwaśną, ja im mieszam ziemię dla rh taką kwaśną z rodzimą ziemią i kompostem. Mam nadzieję, ze im będzie tak dobrze. Kiedyś posadziłam w samą torfową i latem za sucho miały. Teraz mieszam z podłożem.
Wykopałam też głębszy dołek, sporo głębszy i na dno i po bokach dałam przerobionego obornika. Zanim korzenie przerosną, to nawóz się powinien uwolnić. Ale nigdy bezpośrednio na korzenie, żeby nie spalić ich
Ewuniu, to dobrze, ze zamówiłam w nocy

Nie byłą dostępna w empiku, w sklepie, ale wysyłkowo zostało zamówienie przyjęte. Ciekawa jestem, kiedy dostanę. Za odbiór pocztowym tylko 4,90 zapłaciłam.

Ewa, z tym moim choróbskiem chyba nie dam rady przyjechać, jest coraz gorzej. Szkoda

Najpierw było grypowo, teraz mi wlazło na oskrzela. Na dodatek jutro i pojutrze muszę być w komisji egzaminacyjnej. Dobrze, ze tym razem przewodniczącą nie jestem.

Musze się doleczyć. Lekarstwa jakieś skuteczne dostać, bo te domowe tylko przemieszczają objawy na inne partie organizmu. Ale co tu biadolić

Rano młodego wyprawiałam na wycieczkę, ubrałam się cieplutko i poszłam w słoneczku zrobić trochę fotek w ogrodzie. Jak poczuję się lepiej, to je wrzucę.