Już jestem.
Czwarty etap - przycięcie góry. Niestety, nie mam dobrego tła, ogrodzenie będzie wymieniane przez sąsiada

Trudno zrobić fotki. Słońce na dodatek świeciło.
Niektóre gałązki wchodziły na siebie, a chciałam je już zostawić.
Piąty etap - ukrzyżowanie.

Trzy gałązki przywiązałam do patyczków wbitych w ziemię. Rozchyliłam trochę na boki. Normalnie podoba mi się.