Mirko, ja będę cierpliwie czekać na werbenę, toć w końcu musi z niej coś być. Zamelduję, kiedy
Aniu, moje jeżówki z siewu też malutkie, pewnie na drugi rok zakwitną, ale będą i kasa zaoszczędzona. Te, co będą kwitły - to zeszłoroczne jeżówki i sadzonki od Małej Mi
Kasiu, te fotki, to sprawa lepszego aparatu. Robię na lustrzance. Na kompaktowym cyfrowym zbliżenia tak ładnie nie wychodziły. I lustrzanka lepiej oddaje wyrazistość barw. Reszta, to testowanie aparatu.
Kilka funkcji pojęłam już, ale kiedyś czytałam, ze mimo wypasionego sprzętu fotograficy i tak używają tylko kilku ulubionych funkcji. Ja też tak mam. Nie tylko z aparatem. Pralka ma 8 programów, ja używam dwóch

Ze zmywarką tak samo

Ale na wyjazdy szkoda mi go, do Pęchcina wezmę starszą cyfrówkę. Tylko muszę zdjęcia z karty zrzucić, bo może miejsca zabraknąć