Dajano,
bardzo dziękuję za miłe słowa na temat róż. Moje takie zwyczajne i na ogół jeszcze bezimienne. Biała pięknie kwitnie przez całe lato i jest raczej odporna na choroby, ale nie wiem, jak się nazywa. Sama jestem ciekawa, więc może spróbuję w wątku o rozpoznawaniu róż
Limki były posadzone wiosną, więc jeszcze ich nie cięłam, inną zwykłą przycięłam krótko i już rośnie piękny krzak, a ogrodowych nie tnę w ogóle, bo małe, a poza tym kwitną na pędach drugorocznych.
Myślę, że każdy marzy, by mieć ogród już , teraz, natychmiast, piękny, bez żadnych chorób I tylko ktoś, kto sam posiada ogród wie, ile pracy, zaangażowania, czasu i miłości, i trochę też pieniędzy potrzeba, by ogród zachwycał. Ja też popełniam błędy, ale dzięki forum mam szansę uniknąć chociaż niektórych
Witam. Aga moje róże już jutro do mmnie wyruszają, bardzo mnie to cieszy. I jest to zakup jak najbardziej przemyślany
Mądrze prawi Dajana. Ja na szczęście jakoś za dużo pieniędzy nie zmarnowałam, niewiedza kosztowała mnie raczej cieżką pracę włożoną w zmiany. Kupowałam głównie krzewy i drzewka, tym trudniej zginac w chaszczach, ale przez to nie mam prawie wcale kolorów... szkoda, ale idzie ku dobremu.
Ja tu pisze a Ty w tzw. miedzyczasie takie zdjęcia dodajesz. Piekna szałwia. Oglądałam dzisiaj,nawet nie wiedziałam,ze jest tyle odmian.
A. jeszcze kwestia Twoich powojników. Pisałas u mnie odmianę, ale to chyba nie jest dokładna nazwa, jaki masz kolor?
Witaj Aniu, aż Ci zazdroszczę tych różanych zakupów
Ja niestety ostatnio gonię czas i na spokojne szukanie tych "jedynych" przyjdzie czas najwcześniej za tydzień
Podoba mi się, gdy Dajana pisze o cierpliwości, której uczymy się każdego dnia obcując z przyrodą i która przynosi spokój i pozwala nabrać dystansu do rzeczy, na które nie mamy wpływu.
Mam nadzieję, że u siebie napisałaś, jakie róże zamówiłaś Biegnę sprawdzić
Agnieszko, zapowiada się piękny spektakl, hortki faktycznie się stroją. Rojnik cudny. Zdradź tajemnicę, jaki odczyn ma ziemia w której rośnie tawułka, ma śliczny kolor.
Wstyd się przyznać, Ewo, ale tawułka rośnie na gruzowisku. Przygotowywałam tylko dołki z dobrą ziemią, ale jak pielę, to co jakiś czas natrafiam na cegły i kamienie