Agnieszko właśnie dostałam wiadoość, że wysłali do mnie róże i powinny być jutro. Zamawiałam z gołym korzeniem. Orientujesz się może jak długo mogę je przetrzymać bez sadzenia, bo wolałabym w tym tygodniu ich nie sadzić. U nas śnieg z deszczem i przymrozki zapowiadają.
Jak znajdziesz czas to zajrzyj do mnie i poradź odnośnie żywopłotu.
Róże sadzone w ubiegłym roku pięknie kwitły przez całe lato i tak sobie po cichutku myślę, że może te nowe też pokażą kwiaty w tym sezonie.
Pozdrawiam cieplutko w ten zimny poranek
Marto, widzę, że Iwonka już Ci dobrze doradziła moje stoją już drugi tydzień i są sukcesywnie wysadzane na rabacie. Ze względu na pracę i pogodę nie idzie tak, jak planowałam. Wczoraj wiatr chciał nam poobrywać głowy i w ogrodzie po prostu nie dało się pracować. Jeżeli wszystkich róż nie uda się posadzić do świąt, zadołuję, bo miejsce jest, a jednak mam obawy, czy aż tak długo wytrzymają w tej wodzie
Hihi, na pewno miejsce się znajdzie, ale myślę, że każdego z nas to czeka Ogród zbyt mały na nasze chciejstwa, chociaż w tej chwili wydaje się ogromny i prawie pusty.
Ja na jesieni też zastanawiałam się gdzie tu upchnąć nowe róże.I znalazłam miejsce.
Zaglądałam do nich wszystkie żyją, oprócz jednej,,ale może jeszcze wypuści pączusie
Ale masz rację .Ogród zawsze mały na nasze chciejstwa