Miło mi, że do mnie zaglądacie
nawet nie wiecie, jak bardzo. Dziękuję
U mnie ostatnio sporo się działo, było wesoło, głośno i tłoczno
a po wyjeździe rodzinki sporo rzeczy do nadrobienia w pracy i w domu. Ogród radził sobie sam, ale nie zawsze dobrze mu szło - przeżył atak ogrodniczki nszczylistki, która zasmakowała w moich różach, przędziorek wykończył świerk conicę i chyba nie da si go już uratować, a szczawik, czyli mała wredna koniczynka, rozlazła się po całym ogrodzie. Na szczęście teraz będę miała trochę czasu, by nadrobić ogrodowe i ogrodowiskowe zaległości
i nie ukrywam, że na myśl o tym aż się uśmiecham.
Dzisiaj tylko kilka zdjęć, ale jutro do Was zajrzę i odpowiem na Wasze posty
