Waldku, dałam ziemię kompostową pod warzywnik, bo robię lekko wyniesione grządki. Mam warzywnik w tym samym miejscu czwarty rok i najwyższy czas było zasilić podłoże. Dwa pierwsze lata wystarczyła ziemia humusowa, którą zastałam na działce, a w tamtym roku nie miałam gotowego kompostu. Ale teraz zaleźało mi na lekkiej ciepłej glebie. Oczywiście nie widzę sensu uprawy własnych warzywek w inny sposób niż w pełni naturalny.
Nie trzeba przesiewac?

Jeżeli kompost jest mieszany z rodzimą glebą, a najczęściej tak jest, to nie trzeba go przesiewać. Wręcz wskazane jest aby grubsze nie w pełni jeszcze rozłożone szczątki materii organicznej trafiały do gleby i tam ulegały końcowej mineralizacji i humifikacji zamieniając się stopniowo w próchnicę. Stanowią one spiżarnię z pokarmem dla grzybów mikoryzowych i bakterii z której to te mikroorganizmy będą mogły skorzystać w późniejszym nieco czasie. Tym sposobem nie fundujemy destruentom szwedzkiego stołu przy którym można najeść się do syta i koniec, tylko stół biesiadny na który trafiają ciągle coraz to inne i świeże potrawy.

waldek napisał(a)

Jeżeli kompost jest mieszany z rodzimą glebą, a najczęściej tak jest, to nie trzeba go przesiewać. Wręcz wskazane jest aby grubsze nie w pełni jeszcze rozłożone szczątki materii organicznej trafiały do gleby i tam ulegały końcowej mineralizacji i humifikacji zamieniając się stopniowo w próchnicę. Stanowią one spiżarnię z pokarmem dla grzybów mikoryzowych i bakterii z której to te mikroorganizmy będą mogły skorzystać w późniejszym nieco czasie. Tym sposobem nie fundujemy destruentom szwedzkiego stołu przy którym można najeść się do syta i koniec, tylko stół biesiadny na który trafiają ciągle coraz to inne i świeże potrawy.

Ładnie to określiłeś, ja tak robię od lat, bo takie miałam wyczucie, ale Ty to naukowo wytłumaczyłeś.

mam takie coś od konia, na wierzchu taki kolor szaro bury , w środku czarny , czy mogę tym zaprawiać dół czy zrobię roślinie krzywdę

Hmmm, ja dopiero pierwszy raz, stąd moja niewiedza. Jesienią wykorzystam to, co teraz zostało. Sporo patyczków było w tym co miałam, więc w sumie warto było to oddzielić.
Dziękuje za wszystkie rady! Zawsze sugeruję się uwagami mądrzejszych

Ja w tamtym roku koński dałam bezpośrednio pod pomidory nie spaliło ich były cudowne

Hmm. Siedzę sobie rano i przerzucam ten wątek. Rzuciłam okiem na nowo postawiony za ogrodzeniem kompostownik, a kompostownika nie ma... Przyszły dziki, rozwaliły co się dało i wyżarły wszystkie obierki, które znalazły Będę musiała jakoś wzmocnić boki, choć dziki dużą siłę mają...

Witam wszystkich. Jeśli ktos chciałby kupić kompostownik z tworzywa to aktualnie w makro mają promocję, sa większe i mniejsze. Nabyłam takowy właśnie. Zobaczymy jak sie sprawdzi.
Sylu polecam książkę, pt :Kompost, ściółka , nawozy zielone" autor Paul Seitz. Kupiłam na Allegro za 3, 50, tam są wszystkie podstwowe wiadomosci na temat kompostowania. A po miesiącu nie bedzie kompostu, za krótko raczej.

A to mój kompost po 4 miesiącach. Chyba trzeba uzbroić sie w cierpliwość.


Wesołych Świąt i smacznego jajka!!! Skorupki oczywiscie na kompost.

Witajcie ponownie. Mam jeden kompostownik drewniany a teraz dorobiłam się drugiego z tworzywa.Ponieważ kupiłam sobie termokompostownik i mam zamiar go postawić w miejscu, gdzie obecnie rośnie trawa mam do Was pytanie. Postawić go na tej trawie, czy zdjąć darń z miejsca, gdzie będzie stał kompostownik. Pozdrawiam.