Padam. Pracowałam od rana w ogrodzie. Zrobiłam przeszczep trawy na frontowej rabacie. Zdjęłam także darń pod następne żywotniki.
A rośliny wykopane jak stały tak stoją.
Ale jest szansa, ze jutro coś już bezie rosnąć.
Skoro Ilex crenata "Golden Gem" nie jest kolczasty, to go sobie zafunduję w ogrodzie. Ale póki co mam trzmielinę i ją posadzę.
Witaj Małgosiu
Ostro działasz Ja też z gliniastej gleby- czasem mnie wykańcza. Czy myślisz, że szmaragdy sobie poradzą tam gdzie nie dały rady rododendrony? U mnie szmaragdy wytrzymywały rok, dwa a potem padały- korzenie im gniły pewnie. W końcu odpuściłam tujom na dobre. Z której strony Wrocławia, ja z północy. Podziwiam pracowitość i wytrwałość, zapraszam do mnie
Ja jestem na wschodzie Wrocławia.
Niestety w samej glinie to nic nie urośnie.
A już różaneczniki napewno.
Koniecznie trzeba przekopać z piaskiem, żyzną ziemią, kompostem, co tam jest pod ręką. A jak wszędzie glina zbita to bez drenażu się chyba nie obejdzie.
Ja kopię głęboko, ale nigdy nie wiem, czy jak kiedyś korzenie głębiej dotrą, roślina nie zacznie umierać.
ło jejku padam
ja to nie wiem kiedy skończyć pracę w ogrodzie
kończyłam sadzenie pociemku
pewnie znowu będzie coś krzywo
jak oporządzę dom i dziatwę, to wrzucę poranne zdjęcia, reszta jutro bo ciemno było