Od tego powinien zacząć się wątek..... ale jest dobrze... tytuł wątku dobry
To byłą powtórka spotkania po prawie dwóch latach od poprzedniego spotkania... część gości ta sam, cześć nowych twarzy... szkoda, że nie wszyscy mogli przyjechać..
Bardzo mi przykro, że nie byłam w stanie zaprosić wszytkach.. ale moje zdolności organizacyjne oraz ilość miejsc parkingowych jest ograniczona. Musiałam określić jakiś sensowny klucz... którym kierowałam się prz zapraszaniu gości.
Listę ograniczyłam do osób z Podkarpacia, które zaglądaja do mnie na wątku oraz do Przyjaciół nie z Podkarpacia, którym przyjazd na pół dnia był jeszcze sensowny... a mnie też gościli u siebie, albo bardzo, bardzo mocno zapraszali... prowadzą tez swoje ogrody otwarte dla innych... i często goszczą ogrodomaniaków.
Przepraszam wszystkich których chętnie bym zaprosiła, ale miałam ograniczenie do 30 wątków.. wg mojego mniemania było to ilość do ogarnięcia. Jak zwykle sie pomyliłam i było trudno ogarnąć towarzystwo.. Dziękuję mojej rodzinie za wyrozumiałość i wielką pomoc przy organizacji .. bez nich bym ległą i została zakopana jak ciotka w burakach
Weekend był przeznaczony dla moich prawdziwych przyjaciół, już nie tylko Forumowych ale realnych i rzeczywistych.. Pszczółki i Bogdzi.....
Cieszę sie, że Danusia postanowiła do nas dołączyć, chociaż spotkanie było krótkie, za krótkie.. wsiadła po pracy w samolot i przyleciała
I jak nie kochać naszej Matki wszystkich Ogrodomaniaków.
Dziękuje Ci Danusiu, że przyleciałaś na skrzydłach... naprawdę było nam bardzo miło... i wizyta Danusi byłą trzymana w tajemnicy przed wszystkimi..to była taka niespodzianka dla moich gości
Towarzystwo podkarpackie mogło osobiście poznać naszą Danusię
Dzięki Danusi możemy spotykać sie wirtualnie i w realu. Dziękuje Ci za to z całego serducha.
Niestety nie umiem pisać tak pięknie jak nasza Konstancja.. ale naprawdę dziekuję wszystkim gościom za przybycie.. Dziękuję za prezenty, których miało nie być.. ale prezenty w 200% trafione w gust i zapotrzebowanie.. przyjęłam je.. i nawet powiem nieskromnie, że sprawiły wielką radosć.. Dziękuję za wkład konsumpcyjny do imprezy.... i tu mam kolejne przemyślenia, ale o tym w podsumowaniu...
Dziękuję za wyrozumiałość dla mojego braku zorganizowania..
Dziękuje za pochwały dla ogrodu... nic tak ogrodnika nie napawa radością jak pochwała od innych ogrodników.
Dziękuję Danusi za wszystkie sugestie dotyczące udoskonaleń w ogrodzie... rzecz bezcenna... łapki już świerzbią do realizacji
Domek dla owadów nie wytrzymałam i już zamontowałam...
A to moi goście.. brakuje Kasi, która musiała wcześniej wyjechać i brakuje mojej rodziny... krępowali sie ustawić do wspólnego foto... ale to też Ogrodomaniacy
Ogólnie było nas 39 osób z Muminkiem + pies.. wodzony na pokuszenie niezliczoną iloscią ciast...