Konrad dzisiaj w ogrodzie zaczęłam już jesienne sprzątanie . sadżce poszły pod nóż, irysy , liatry , wiązówki . powoli usuwam , żeby potem na zimnie nie sprzątać.
a co u ciebie ?

Anita - to raczej do spania na łóżeczko...tylko łóżeczko muszę sobie sprawić . ale miejsce na ognisko tez będzie , jedno już mamy u góry przy kąciku wypoczynkowym . tam mi łatwiej gości obsługiwać , bo blisko domu

A moje irysy na prawdę się trzymają nieźle - kilka liści usunąłem, ale tak to zielone jak w maju

A przy tym kole czemu nie zrobisz kancików?

Pocieszyłam oczka górami.... piknie....

Alinko, oczywiscie Nie doczytałam, że to nowy nabytek

Przeczytałam niedawno, że wiosną opryskujesz wrzosy p-ko szarej pleśni. Możesz zdradzić czym i kiedy dokładnie? Po przycięciu?
Pozdrawiam

Kasiu - wrzosy opryskuję wczas na wiosnę zaraz po niskim skoszeniu . ale zabij nie pamiętam preparatu . w ogrodniczym kupuje , ale na pewno jest to firmy BAYER , bo do nich mam zaufanie

Tereniu - oczywiście że na drugi rok chętnie . na razie to 5 kwiatków .

Aniu --buziaczki

Sebek - moje Irysy tez jeszcze pikne , ale ty wiesz ile u mnie sprzątania , więc ja już pomalutku - zaczynam liliowce , irysy . suche wiesiołki. nie czekam na zimne dni ,żeby nadgonić póki ciepło

alinak napisał(a)

Konrad dzisiaj w ogrodzie zaczęłam już jesienne sprzątanie . sadżce poszły pod nóż, irysy , liatry , wiązówki . powoli usuwam , żeby potem na zimnie nie sprzątać.
a co u ciebie ?

Anita - to raczej do spania na łóżeczko...tylko łóżeczko muszę sobie sprawić . ale miejsce na ognisko tez będzie , jedno już mamy u góry przy kąciku wypoczynkowym . tam mi łatwiej gości obsługiwać , bo blisko domu

Cały czas robimy dzisiaj plewilismy do 16 00 a od szesnastej czysciłem koske urobiony jestem ale ell mnie motywuje :0

Dzięki za odp. Coś znajdę. U mnie wszystkie 50 przetrwały zimę i teraz pięknie kwitną.
Muszę na nie chuchać

Pozdrowienia zostawiam i miłego dnia życzę

Alino,
znowu góry?!
Dzięki!


Wykupiłaś wszystkie czosnki u Finki!
Swoim jesiennym sprzątaniem mnie trochę zaniepokoiłaś, bo ja mam jeszcze plany wsadzeniowe - niejesienne.

I powiem Ci, że i my w niedzielę w podobnej sytuacji w naszych górach będziemy. Świecimy na nowo (bo ona była i "znikła" ale znaleźliśmy inną) zabytkową pasyjkę na szlaku.