Gosiu...wczoraj mi się zasnęło, ale teraz widzę wyraźniej i bardzo ładne rabatki powychodziły
Brzózki też fajowe...może kiedyś będę miała ze trzy
A zrywania darni współczuję!

Jola hehhehe my tylko dla siebie te warzywa Ja wiem, że to wygląda na ogromny warzywnik ale z tego będzie na niego wydzielona jedynie niewielka cześć

Bogda hehehhe

Ania musieliśmy skorzystaz z pomocy bo nawet we trójkę nie dalibysmy rady tego przekopać

Ania teraz przeorał, bronować będzie w tym tygodniu Także przyjadę na prawie gotowe grządki Brzózek posadziliśmy na razie 11. Ale po każdej stronie będzie 31 Te brzozy są wykopane z naszej działki - z tej części co nie jest ogrodzona.

Justyna nie wiem czy będę zrywać darń w tym roku. Chciałam sobie unaocznić projekt a tu masz wersję kartkową



Kasia i Asiu no właśnie nie wiem czy te rabaty nie są zbyt duże.....

Marzenko będzie na górce. Pielenia będzie niestety

Justyna a ja jakoś lubię tę darń zrywać Może dlatego, że od razu widać ładny kształt rabat

Masz rację Gosiu, jak od razu widać efekty to i zrywanie darni nie jest takie złe.
Dzieki za projekcik, teraz można porównać. Te łezki to chyba nie tak łatwo wyznaczyć?

Gosiu, pięknie będzie! Z tą darnią to zależy od ziemi U nas ciężko szło, bo gliniasta, tłusta - i te plastry ściągane szpadlem pieruńsko ciężkie... Ale faktycznie - efekt widać natychmiast i to motywuje W ogóle jak dochodzi do realizacji wymarzonej wizji to już wszystko nieważne

Gosia, dużo wyzwań przed Tobą! W tych łezkach te podwójne linie to obwódki z bukszpanu?

U mnie zerwanie darni to też ciężka harówka. Stawy można se poluzować podczas kopania

A ja już widze moich małych chłopców którzy by chetnie te patyczki z ziemi powyciągali...taka wspaniała zabawa!..;D U mnie to chyba by lepiej spreyem malować..tak sobie myślę. Pozdrawiam i trzymam kciuki

Szkoda, że nie w tym roku

Justyna wbrew pozorom te łezki poszły jak z płatka.... problem mam z tym kołem... nie wiem czemu ale nie chce się cholerstwo spotkać z liniami prostymi

Gosia u nas sama glina Można garnki lepić! Niestety u nas dobra ziemia była cała zepchnięta od strony jeziora, bo trzeba było skarpę przerobić na teren płaski. Niestety została nam sama okrutniasta glina.

Aga te linie w łezkach to linie wyznaczające nasadzenia.... nie zawijaski Zawijasków nie przewiduję

Monika mój Kuba jakoś tych patyków nie chciał wyjmować Aż była zdziwiona Pomagał mi ze sznurkiem i zbierał patyczki coby mamusia miała na kolejne wyznaczanie

Justyna nie wiem ile musiałabym mieć kasy, żeby to obsadzić..... kilkanaście tysięcy?!! Wole pomału i nie robić bałaganu.... bo jakbym zostawiła takie przekopane a nie obsadzone to by mnie chyba szlag trafił

A jeszcze Wam pokaże jak przezimowały moje żurawki.... nie do uwierzenia, ale wyglądają jak ze szklarni....przysięgam Wam, że nie ucięłam ani jednego listka



a ty z tulipanami i tawułą

Jak ja lubię tu wpadać - zawsze jest tyle do "oglądnięcia"
Kawał dobrej roboty żeście wykonali! Brawo
Żurawka śliczna. Jaka to?