Aneczko śmiesznie wyglądają te badylki sterczące w każdym rogu domu

Haniu ojj tak, sadzić jest gdzie

Basieńko heheheh z łożem mi się jakoś nie skojarzyło Lubie patrzeć jak coś rośnie co wetknęłam do ziemi

Madżenka hahahha ale te 50% to "zniknie" w Kubusiowie

Joleńko najważniejsze, żeby się przyjęły Potem już z górki.

Magda ojjj zakręcona to ja jestem No a w domu wygląda..... jak w ogrodniczym

Boćku hahah plantatorka brzmi dumnie! Na zdjęciu tylko Limki

Filip oby się ukorzeniły! Trzymam kciuki!

kaisog1 napisał(a)

A teraz moje patyki Po dobie niecałej puściły już pąki... dziwne...

Wspaniałe ! A ja skusiłam sie tylko na jedna jedyną sadzoneczkę .., a Ty Gosiu aż tyle zrobiłaś ! Super, podziwiam i pozdrawiam M

Dzięki Chciałbym, żeby choć jedna dała radę...

A dzisiaj miałam przemiłego gościa Przyjechała do mnie Ania (Kraania) i przywiozła torebkę, a w niej...



Ania dziękuję Ci bardzoooooo! ...i melduję, że już wszystkie posadzone Jeszcze raz dziękuję i za patyczki, i za to, że chciało Ci się jeszcze je do mnie przytargać! Aż mi głupio...


A ja uziemiona na całego... Kuba ma coraz gorszy kaszel. Byliśmy dzisiaj u lekarza ale ponoć nic nie słychać - przynajmniej to dobre. Mieliśmy jechać do Kubusiowa ale w tej sytuacji to klapa..... I kiedy ja wszystko zrobię??? Poprzycinam, poprzesadzam??? ehhhhh

No to teraz jestes nie tylko Plantatorka ale i Potentatka hortensjowa

Kurcze, niedobrze, ze Kuba znowu niewyrazny Ale pogoda i tak nie zapowiada sie na weekend rewelacyjna to moze i lepeij, ze posiedzicie w domciu. Trzymaj sie Gosiaku

przyszedłem się przywitać i wysłać buziaczki hi hi hi U mnie niestety nie wyszły żadne nasiona i jest mi strasznie głupio

Gosia, no jak Ci wszystkie patyki się przyjmą to Ci tego Kubusiowa zabraknie hahaha!

na pocieszenie powiem, ze wiosna, więc mniej chorób będzie ! jedźcie do Kubiusiowa, bo tam Kuba zdrów !

Boćku hahahhaha Ale patyczki dzielnie otwierają pączki Cieszy mnie to chociaż wiem, że to nic nie znaczy A z Kubą byłam dzisiaj znowu u lekarza. Zreszta trafiłam na tego samego... "Uśmiechnął" się pod wąsem gdy mnie zobaczył. Powiedziałam, że nic sie nie zmienia, że kaszel jest i to wcale nie mniejszy..... spojrzał, i z podśmieszkiem kazał się Kubie rozebrać... Jak go osłuchiwał to Kuba akurat miał taki napad kaszlu, że lekarzowi oczy wyszły.... od razu przestał się uśmiechać..... i front zmienił. Dał antybiotyk, potem zaproponował badania w poniedziałek i prześwietlenie... Normalnie się wściekłam bo tylko potwierdziło to moje obawy, że lekarze po prostu rodzicom nie wierzą...

Konrad a co siałeś????

Anulka oby! A do Kubusiowa to ja nie wiem kiedy pojedziemy..... Teraz się okazało, że podgrzewacz wody jest uszkodzony i leje się z niego po zimie.... Więc Teść musi go przywieść do Wawy i naprawić Normalnie wszystko przeciwko nam w tym roku

Gosia
jestem pełna podziwu dla twojego "przedszkola" - ziemi Ci braknie w Kubusiowie

a Kubusia szkoda że go choróbsko dopadło, ja całą zimę swojego Szymka leczyłam aż w szpitalu

wylądowaliśmy przez niedopatrzenie lekarzy - co lekarz to inna diagnoza

pozdrówka

Gosiek, tylko, żeby nie za mokro miały. Lepiej niech woda nie stoi na podstawkach i nie podsiąka. Lepiej podlewać delikatnie z góry. Kiedyś tak ukorzeniłam kilometry żylistka na osiedle. Ja bym jednak chciała być szkółkarzem.
Ale fajnie!