Aniu, jeszcze u ciebie nie byłam, ale w już wyobrażam sobie ten twój domek tonący w kwiatach latem. Mam nadzieję że w końcu zobaczę to w realu."
Czytałam rozwazania o perowski. U mnie w tamtym roku nie było ani grama śniegu w te nawiększe mrozy a perovskie przetrwały bez okrywania w dobrej formie. pozdrówka.
Czytałam rozwazania o perowski. U mnie w tamtym roku nie było ani grama śniegu w te nawiększe mrozy a perovskie przetrwały bez okrywania w dobrej formie. pozdrówka.Dzięki Bożenko za światełko w tunelu