anka_
19:58, 08 lip 2014

Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Witam serdecznie.
Już od dłuższego czasu po cichutku zwiedzam zakamarki ogrodowiskowych włości. Trochę onieśmielona, ale przede wszystkim zauroczona widokami i panującą atmosferą postanowiłam poprosić was o pomoc, licząc wasze pomysły, wsparcie, zrozumienie i konstruktywną krytykę.
Od jakiegoś czasu mam do zagospodarowania trochę ponad 50 ar włości. Teoretycznie raj... ale jak ktoś się zabiera za to z głową.
Piersze co zrobiłam to zaczęłam sadzić drzewa. Były to głównie moje ukochane iglaki i brzozy, ale był też tulipanowiec, klony .... Dlaczego były? No własnie... zapomniałam dodać, że dzialka znajduje się na skraju typowo rolniczej wsi i nie posiada ogrodzenia. Po pierwszej zimie straciłam 80% nasadzeń, miałam ochotę wyć.... Następnej jesieni dosadzanie i zabezpieczanie drzewek siatką. Poza niewielkimi przystrzyżynami brzózek powyżej linii śniegu obyło się bez strat. Radość była wielka. Niestety trochę przedwczesna. Wiosną rzeź urządziło stado sarenek i łoś. Poszedł piękny ponad 3 metrowy modrzew i wszystkie sosny. (no prawie- ostała się himalajka, ale ona była taka malutka, że jej nie znalazły). Właściwie zostało gołe pole...
Do tego ze względów nazwijmy to gminno-sąsiedzkich znacząco podniósł się poziom wód gruntowych i większość terenu była całym rokiem pod wodą. I tak pełną złości, zniechęcenia i poczucia beznadziejności zastała mnie ostatnia zima. Był to czas refleksji nad tym co żle zrobiłam, co bym chciała osiągnąć.
Jedno wiem na pewno- bez budowy ogrodzenia i sadzenia roślin na podwyższonym terenie nie ma sensu nic robić. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić jak w zasadzie ma się zerowe środki na 'cele pozadomowe'. Ale cóż -ogrodzenie bardzo małymi kroczkami posuwa się do przodu. Do podniesienia terenu będzie użyta ziemia z kopanego stawu, ale to musi trochę poczekać. Narazie będę podnosić teren tam gdzie mają być sadzone rośliny szkieletowe.
Marzenie- choć w niewielkim stopniu uzyskać taki efekt jak Asi Ogród cichy i przytulny.
Proste, rodzime nasadzenia i ta bajecznie wijąca się ścieżka zachęcająca do sprawdzenia co jest dalej. Jednocześnie cudownie wkomponowany trawnik.
No właśnie ... tu pojawia się moja OGROMNA prośba o pomoc. Nie mam kompletnie pomysłu jak to ugryść, jak to 'rzucić' na papier. Gdzie wyznaczyć ściżki, trawnik.
Ponieważ chwilowo nie mam aparatu to posłużę się szkicem terenu.
Chodzi mi o plan tego terenu w dół (na południe) od drogi dojazdowej do oczyszczalni. Gruba linia oznacza granicę działki. Szer. tego odcinka ok53m, dł 68m. Ta fasolka na szkicu to planowany staw. Wstępny wygląd- od południa staw mają przesłaniać iglaki, żeby nieco osłonić taflę. Od strony 'wnęki' plaża żwirowa. Wymiary stawu ok 12x5m
Już od dłuższego czasu po cichutku zwiedzam zakamarki ogrodowiskowych włości. Trochę onieśmielona, ale przede wszystkim zauroczona widokami i panującą atmosferą postanowiłam poprosić was o pomoc, licząc wasze pomysły, wsparcie, zrozumienie i konstruktywną krytykę.
Od jakiegoś czasu mam do zagospodarowania trochę ponad 50 ar włości. Teoretycznie raj... ale jak ktoś się zabiera za to z głową.
Piersze co zrobiłam to zaczęłam sadzić drzewa. Były to głównie moje ukochane iglaki i brzozy, ale był też tulipanowiec, klony .... Dlaczego były? No własnie... zapomniałam dodać, że dzialka znajduje się na skraju typowo rolniczej wsi i nie posiada ogrodzenia. Po pierwszej zimie straciłam 80% nasadzeń, miałam ochotę wyć.... Następnej jesieni dosadzanie i zabezpieczanie drzewek siatką. Poza niewielkimi przystrzyżynami brzózek powyżej linii śniegu obyło się bez strat. Radość była wielka. Niestety trochę przedwczesna. Wiosną rzeź urządziło stado sarenek i łoś. Poszedł piękny ponad 3 metrowy modrzew i wszystkie sosny. (no prawie- ostała się himalajka, ale ona była taka malutka, że jej nie znalazły). Właściwie zostało gołe pole...
Do tego ze względów nazwijmy to gminno-sąsiedzkich znacząco podniósł się poziom wód gruntowych i większość terenu była całym rokiem pod wodą. I tak pełną złości, zniechęcenia i poczucia beznadziejności zastała mnie ostatnia zima. Był to czas refleksji nad tym co żle zrobiłam, co bym chciała osiągnąć.
Jedno wiem na pewno- bez budowy ogrodzenia i sadzenia roślin na podwyższonym terenie nie ma sensu nic robić. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić jak w zasadzie ma się zerowe środki na 'cele pozadomowe'. Ale cóż -ogrodzenie bardzo małymi kroczkami posuwa się do przodu. Do podniesienia terenu będzie użyta ziemia z kopanego stawu, ale to musi trochę poczekać. Narazie będę podnosić teren tam gdzie mają być sadzone rośliny szkieletowe.
Marzenie- choć w niewielkim stopniu uzyskać taki efekt jak Asi Ogród cichy i przytulny.
Proste, rodzime nasadzenia i ta bajecznie wijąca się ścieżka zachęcająca do sprawdzenia co jest dalej. Jednocześnie cudownie wkomponowany trawnik.

No właśnie ... tu pojawia się moja OGROMNA prośba o pomoc. Nie mam kompletnie pomysłu jak to ugryść, jak to 'rzucić' na papier. Gdzie wyznaczyć ściżki, trawnik.
Ponieważ chwilowo nie mam aparatu to posłużę się szkicem terenu.

Chodzi mi o plan tego terenu w dół (na południe) od drogi dojazdowej do oczyszczalni. Gruba linia oznacza granicę działki. Szer. tego odcinka ok53m, dł 68m. Ta fasolka na szkicu to planowany staw. Wstępny wygląd- od południa staw mają przesłaniać iglaki, żeby nieco osłonić taflę. Od strony 'wnęki' plaża żwirowa. Wymiary stawu ok 12x5m

____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Anka Kiedyś będzie tu ogród "Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams