pawel_snopek napisał(a)

Miłorząb wręcz świeci na tle zimozielonych roslin, ciągle jestem pod wrażeniem tych kordylin super są

Z kordylinami jest tylko jeden problem - brak oranżerii na plusie, ale może taka niedługo będzie, jak zrobimy ogrzewanie, wtedy wszystko się pomieści. Oczywiście do czasu.Hahah

Gardenarium napisał(a)

Piękne, magiczne klimaty - a te liście tylko dodają uroku.
Cudowny ogród.

Pani Danusiu gdzie Pani kupiła takie piękne, okrągłe lustra pozdrawiam Ada

Odpowiedź na pw.

Od dawna obserwuję na mieście, co wyczyniają panowie z energetyki, jak strasznie okaleczają drzewa, tną po prostu bez żadnej głowy, robią z drzew kaleki.

Wygląda to tak, że doznają euforii, gdy to zrobią, jakby z lubością ciachają jak popadnie. No i doigrałam się na swoim ogrodzie.

Dzisiaj wróciłam do domu, a tu masakra.
Opitolone jak ... po prostu, kolumnowy buk, tulipanowiec, ścięte świerki, zdarte winorośle. No ja rozumiem, pod drutami, ale kolumnowy buk rosnący nie pod drutami, w jakim stopniu szkodził tym drutom?
Akcja okrutnego okaleczania trwa dalej. Postuluję, aby panów przeszkolili dendrolodzy.

Niestety, z tym cięciem drzew przez służby jest totalna tragedia. Byle ciachnąć, ale czy prawidłowo dla drzewa to już zupełnie nie ma znaczenia

Co Ty piszesz! Zdewastowali Bukszpanowy???!!!

Nie tak dawno pokazywałam jak u nas służby( prawdopodobnie) Zmasakrowały bo to nawet cięcie nie było drzewa i krzewy rosnące wzdłuż drogi Podobno w całej miejscowości tak zrobili.

Zrobili z drzew kaleki, tulipanowca też pociachali w skośne sęki, a nie można było w miejscu rozgałęzienia? albo całkiem bez sęków?????się pytam No masakra, wyliniały buk wygląda okropnie, a okaleczony tulipanowiec - jeszcze gorzej.

Gardenarium napisał(a)

Zrobili z drzew kaleki, tulipanowca też pociachali w skośne sęki, a nie można było w miejscu rozgałęzienia? albo całkiem bez sęków?????się pytam No masakra, wyliniały buk wygląda okropnie, a okaleczony tulipanowiec - jeszcze gorzej.

Wiem , że prawo mają, ale nie mogliby uprzedzać właścicieli???
U na dwa lata temu jak widzieliśmy, że wzdłuż drogi tną zapowiedziałam, że mają mojej wierzby nie ruszać bo sama sobie skrócę ile potrzeba. I tak zrobiliśmy, a za rok w ogóle słupy poprzestawiali. U sąsiada zmasakrowali lilaki pod linami, które za dwa miesiące zostały zdjęte bo i tak prądu w nich nie było, linia została wiele lat wcześniej odcięta.
Co możesz teraz zrobić, chyba jedynie skorygować cięcie sama
Niestety najprawdopodobniej jest tak, że wygrywa w przetargu najtańsza oferta. Referencje pewnie, że cięcia wykonują mieli, ale nikt nie weryfikował znajomości przedmiotu przetargu. Potem takie skutki są

Danusiu, nie wiem jak twój tulipanowiec zachowa się po cięciu, ale u znajomej odpowiedzią tulipanowca na mocne cięcie były kilkumetrowe wilki...nawet po 6 metrów. Tam też było przymuszone cięcie.