Minął miesiąc od sadzenia więc jak chyba u każdego pojawiają się wątpliwości "czy wszystko jest z nimi ok?"
Nie będę oryginalny ale jednak zapytam, generalnie wyglądają nieźle, bo w znacznej większości ładnie wypuszczają gałązki:
Niektóre dopiero startują:
Ale są i takie, które mocno zbrązowiały:
Nie widać ożywienia w postaci pączków nowych przyrostów, no i sporo pajęczynek... Pytanie, czy za mocno podlewane, bo początkowo codziennie sporo lałem, a więc może coś grzybicznego, czy może przyniosły ze sobą jakieś szkodniki, czy po prostu niektóry potrzeba więcej czasu?