Toszka i kilka osób wcześniej sporo pisali na ten temat, jak stosować poszczególne składniki i wgl. ja przeczytałem ich porady już po fakcie, ale można też użyźniać ziemię kiedy rośliny są już posadzone. Masz u siebie glinę czy lekką ziemię?
____________________
Pozdrawiam
Mariusz Stary ogród
Ja tez dostałam radę aby obornik włozyć na spód dołka przysypać trochę ziemią aby korzenie sie nie popaliły i dopiero sadzic, czyli tak nie robimy? Nawet jesli obornik jest swieży?
Druga sprawa czy kora w workach jest przekompostowana? Czytam ze strony producenta kory "Proces kompostowania trwa od 2 do 3 miesięcy. Korę układa się w pryzmę. Kilkakrotne przerobienie pryzmy, polegające na przemieszaniu warstw i jej obfitym zraszaniu, pozwoli na uzyskanie kory idealnie nadającej się do użyźniania podłoża w ogrodzie."
Na takie kompostowanie nie mam juz czasu, czy bedzie dobrze jeśli dosypię korę prosto z worka?
Dolomit, Maczka Bazaltowa po garści w kazdy dołek, a co Superfosfatem Wzbogaconym?
Niestety nie mam tez kompostu. Mam juz swój kompostownik, ale dopiero sie tam produkuje. Czy w zwiazku z tym może być 1/3 obornika, 1/3 kory i 1/3 rodzimej ziemi?
Nie chciałabym juz kupować ziemi ogrodniczej w workach bo to spory koszt, ale czy dobrze robię?
Jeśli obornik jest taki super świeży, to złóż go teraz na pryzmę, podlej dobrze i przykryj plandeką. Pod koniec października albo w listopadzie rozłożysz go grubą warstwą pod cisami i przemieszasz trochę z ziemią. Ja do zaprawiania dołków do sadzenia używam drobnej kory mielonej, czy ona na pewno będzie już kompostowana tego nie wiem, ale na pewno najszybciej rozłoży się w glebie. Możesz zwrócić uwagę na datę pakowania, która czasem podana jest na worku. Mi przeważnie trafiały się worki pakowane rok temu, więc i kora w nich już swoje odleżała. O stosowaniu superfosfatu musisz poszukać informacji na forum, w Internecie albo na opakowaniu, bo ja go nie stosowałem, więc mało wiem na ten temat. Pewno lepiej dać go mniej niż za dużo.
Jeśli chodzi o skład ziemi to tak na wyczucie trzeba. Pamiętaj, że cisy trzeba posadzić w ziemi, a nie w korze i oborniku. Chodzi mi o to, żeby jednak tej ziemi było więcej niż ulepszaczy. Jeśli masz bardzo świeży ten obornik, to ja osobiście zaprawił bym ziemię tylko korą, przekopując rowek pod sadzenie. Jeśli widać, że obornik odleżał już swoje i nie jest taką mazistą kupą, to też go możesz dać. Nie wiem jak radzili inni Forumowicze, ja zsprawiam dołki tak: połowa mieszanki to kompost, a jak nie mam, to rodzima ziemia, a druga połowa to ulepszacze . Mam nadzieję, że troszkę pomogłem.
____________________
Pozdrawiam
Mariusz Stary ogród
Mariusz pomogłeś, dziekuję bardzo
Niestety w mojej okolicy nie ma kompostowni, juz szukałam.
Wertuję wątek i czytam tak:
Wypowiedzi Mazana "bezwzględnie zawsze należy dodać pod korzeń fosfor jako dawkę startową. Pisałem o tym w innym wątku, ale nie zawsze jest czas na dokładną lekturę. Składnik ten jest niezbędny do wzrostu korzeni, a żaden nawóz organiczny nie zawiera go w wystarczającej ilości stąd niedobory i objawy przypominające wiele chorób, szczególnie grzybowych. To zresztą jest powodem nadmiernego użycia środków grzybobójczych niszczących mikoryzę i pogłębiających w ten sposób niedobory.(....)
Wśród obecnie produkowanych nawozów wyróżnia się nawozy wolno działające – trudniej rozpuszczalne w wodzie (superfosfaty) oraz nawozy szybko działające – szybko uwalniające fosfor (fosforany amonu, fosforan monopotasowy i fosforan mocznika).
(.....)
Wykazują ogromny jego niedobór jeżeli doszło do czerwienienia liści, a potrzeby były i są duże, szczególnie do rozwoju systemu korzeniowego, łodyg i liści. Październik to ostatni dzwonek nawożenia jesiennego roślin fosforem i nie obawiaj się przenawożenia, roślina pobiera ten składnik tylko w takiej ilości jaka jest jej potrzebna. Możesz nawet opryskać superfosfatem wzbogaconym 40% .
Superfosfat możesz stosować także dolistnie 0,3 - 0,5%.
I nie mieszaj nawożenia fosforowego z wapniowym - pierwiastki te są antagonistami. Uwsteczniają się stając się niedostępnymi dla korzeni roślin. "
Jak to sie ma do porad że trzeba nawozić dolomitem podczas sadzenia, przeciez to tez wapń ???. Teraz nawet doczytałam ze Superfosfat Wzbogacony zawiera rówiez wapń, o co chodzi???
Ph jest dramatycznie niskie dla cisa. Dobre dla rododendrona...
Zasada jest taka:
Najpierw, minimum 2-3 miesiące wcześniej szykujemy odpowiednie stanowisko pod rośliny, a potem dopiero je sadzimy. Nie odwrotnie.
Ideałem by było teraz przygotować stanowisko, a cisy sadzić dopiero po 15 marca. To zagwarantuje sukces.
I raczej (jeśli już tak głęboką potrzebę odczuwasz) proponuję sadzić cisy dopiero we wrześniu, kiedy nie będzie już upałów i -mam nadzieję - nie będzie suszy.
Cis ma wielkie wymagania co do gleby; najlepiej rośnie na glebach wapiennych, dostatecznie wilgotnych i głębokich, natomiast źle rośnie na glebach suchych, jak również zabagnionych i silnie zbielicowanych. Wytwarza głęboki system korzeniowy palowy. Na glebach zwięzłych - natomiast — powierzchniowy. Na drobnych korzeniach cisa występuje mikoryza.
Cis ze wszystkich naszych gatunków iglastych najlepiej znosi ocienienie i za młodu wymaga do swego rozwoju osłony. Toteż naturalnie występuje on przede wszystkim w podszyciu i dolnym piętrze drzewostanu. Młode cisy, w naturze rosną w podszycie. Starsze, dobrze ukorzenione bardzo lubią słońce. Są bardziej zwarte, gęstsze i bujniejsze. Przyrostów tez maja więcej od południa niż þółnocy. Tak więc nalezy podkreślić, że tuż po posadzeniu cisy wymagają wręcz cieniowania od ostrego, palącego słońca (a w szczególności zwłaszcza styczeń-marzec). Przy dbałości o podlewanie dwa lata po posadzeniu, kiedy sa już doskonale ukorzenione słońce jest im wskazane.
Zwłaszcza piaszczystą glebę trzeba odpowiednio wzbogacić, bo cisy na piachach bardzo słabo rosną. Wolą ciężką glebę mającą zdolność do magazynowania wilgoci.
Cały pas pod przyszły żywopłot powinien być głęboko przekopany z kompostem+obornik (przekompostowany!!!)+kora. Do tego mączka bazaltowa i dolomit (to przede wszystkim magnez).
Jeśli gleba to żywy piach jak na plaży to najlepiej by było wywieźć sporą część i zakupić tłustej, ciężkiej ziemi. Do tego dodać dużo przekompostowanego obornika, nawet 15-20kg na metr kw. Mączka bazaltowa i dolomit. Dodatkowo kora. Wszystko starannie, głeboko i szeroko przekopać z macierzystą glebą.
Sadzenie w piachu, bez uprzedniego przygotowania gleby to nic innego jak narażenie się na porażkę w uprawie cisa. O kosztach nie wspomnę.
Jeśli obornik i kora nie są przekompostowane, to przekopujemy sporo szerszy pas ziemi i jak najgłębiej. Dodajemy mączkę bazaltową. Bez dolomitu na tym etapie. Warto zdobyć i dodać wiórki rogowe. By przyspieszyć kompostowanie warto podlewać ziemię gnojówkami azotowymi. Trzeba pilnować by przekopany pas był wilgotny. Tylko przy zachowanej stałej wilgoci odbywają się procesy kompostowania.
Po 2 miesiącach - na tym etapie -ponownie sprawdzamy ph. Jesli jest nadal niskie to do ziemi dodajemy (przekopujemy) dolomit. I znów ziemia powinna się uleżeć i odpocząć.
Tzw. ziemia z worków to zazwyczaj torf, który jest sztucznym podłożem w naszych ogrodach. Nie ma on żadnych wartości odżywczych dla roślin, a ma za to paskudną wadę z racji ogromnej zdolności do bardzo mocnego wiązania wody dodatkowo ”wyssie” z ziemi każdą jej kropelkę. Woda związana w torfie jest dla roślin niedostępna. Torf pogłębia zatem skutki suszy.
Przy tak przygotowanym podłożu sadzisz cisy bezpośrednio w ziemi, dodajac do dołka fosfor na start dla pobudzenia korzeni. Fosfor dajemy zamiast polecanego wcześniej przeze mnie ukorzeniacza (ostatnio został bardzo "rozwodniony" i obecnie cena nie jest adekwatna do wydajności tego produktu)
Przez pierwsze dwa lata od posadzenia niczym nie nawozimy cisów.
Dawkowanie mączki
przy pierwszym stosowaniu, zaleca się dawki większe - 20 kg a nawet 50 kg na 100 metrów kwadratowych
Dawkowanie dolomitu
ok 30-40kg na 100m kwadratowych
Pod kątem likwidacji kwasowości gleby nawożenie dolomitem należy powtarzać w odstępach 2-3 letnich.
Dolomit stosuje się 3 tygodnie przed lub po zastosowaniu obornika.
Uprzedzam też, od razu, że na piaszczystych ziemiach trzeba stale ściółkować rośliny mulczem z kompostu stworzonego z dużym dodatkiem obornika i drobnej kory.
Przy stałym uzupełnianiu mulczu, dawkowaniu co jakiś czas dolomitu i mączki nie ma potrzeby niczym dodatkowo nawozić cisów.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka, jak odwdzięczyć się za takie cierpliwe posty jak ten? Bezcenne! Dziękujemy! Dzięki Tobie uniknęłam wielu błędów, które wynikają z naszych pospolitych tylko wyobrażeń, błędnych oczywiście, na temat sadzenia cisów. Moi sąsiedzi podśmiewali się ze mnie (dookoła rolnicy, więc o ziemi wiedzą wszystko ), po co kopię taki głęboki rów. zostałam ochrzczona "zawzięciuchem" etc. Odpowiednie podłoże jest kluczową sprawą, wszystko inne to marnotrawienie sił i pieniędzy.
Rolnicy szykują ziemię co roku pod plon, do tego są to gleby czynne rolniczo, tak więc posiadają już w swojej strukturze warstwę próchnicy. A w szykowaniu ogrodu od zera o to chodzi, żeby tę warstwę dopiero stworzyć.
I jest jeszcze jeden problem - przy intensywnej uprawie polowej i uzywaniu dużej ilości nawozów sztucznych oraz wszelakich oprysków gleba bardzo często jest zasolona (przenawożona, zakwaszona) co przy zakładaniu ogrodu może mieć negatywne skutki w zdrowotności roślin długoletnich, poniewaz przyswajanie wielu pierwiastków przez system korzeniowy jest zablokowane.
Dlatego też staramy się wprowadzić jak najwięcej próchnicy do gleby oraz wszelkich mikro i makroelementów. To wspomaga ożywienie gleby i zasiedlenie jej przez pożyteczną florę i faunę, przy jednoczesnym eliminowaniu patogenów odglebowych.
Cały czas powtarzam jak mantrę, że to własnie w ziemi biją serca naszych roślin, czyli korzenie Natomiast wszelkie nawożenie np. dolistne w ekstremalnych przypadkach można traktować jako doraźną "kroplówkę".
O szykowaniu gleby bardzo dużo piszemy w dziale "projektowanie". Tam niemal każdy nowy wątek zaczyna się od tego.
Nie martw się, ze mnie też się śmiano i byłam okoliczną sensacją
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
U nas to samo... pytamy o obornik... a oni a po co Pani tyle, popali pani wszystko, nie rozumiem, tle się nie daje... blablalbalala. Już mi się słuchać nikogo nie chce i mam doła
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska