Masz absolutnie nieuzasadnione obawy. Zdobyłaś spore okazy, z których za dwa sezony uzyskasz piękne rośliny. Jak tylko cierpliwie zaczekasz na efekty, to będziesz je cenić i kochać miłością wielką
Cis ma wielką zdolność rozwijania pędów z pączków śpiących - stąd dobrze znosi przycinanie i nadaje się do formowania najrozmaitszych figur i strzyżonych szpalerów. Śpiące oczka wybijają z grubych gałązek i z pnia. Teraz trzeba przystrzyc (tym samym doświetlić) i jak tylko się ukorzenią będą się zielenić.
Przemyśl jakie formy by ci pasowały, a potem trzeba mocno, z wyobraźnią na przyszłość przystrzyc.
To, że teraz są nieco nieforemne to efekt ścisku i braku doświetlenia w jakim rosły.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyła Twoja wiadomość Załamały mnie te cisy mega. Choć nie powiem zieleń jaką wprowadziły i zapach, którego nie znałam jest super.Jeżeli tylko jest szansa to otoczę je miłością i opieką i poczekam Czyli teraz ciąć czy czekać ?
2 stówy , godzina jazdy w jedną stronę i cały dzień pracy Jeżeli coś z nich wyjdzie to warto
Choć nie powiem stożek a raczej brak możliwości jego wyczarowania zmartwił mnie bo jechałam po nie właśnie z taką ideą zainspirowana Twoim przedogródkiem
Jak znam już trochę cisy z własnego doświadczenia i z obrazków i opowiadań Toszki, to jeszcze będą z nich ludzie.
Ten jeden aż się prosi o fajnego niwaka. Musisz pochodzić dookoła niego i przestrzennie pomyśleć, które gałązki powycinać i formować poduszeczki na końcach.
Moje żywopłotowe cisy, które były strasznymi patykami suchymi pięknie puszczają od pnia właśnie
Kolejne słowa otuchy Dzięki wielkie!
Ten a la niwak ma nieźle rozłożone gałęzie więc coś z niego może wyjść. Pytanie do Was kochane zasadnicze mam czy teraz a jeżeli tak to jak radykalnie ciąć ?