Poczytałam o wertkulacji, bo też się do niej przymierzam i powiem szczerze, że trochę mi się namieszało. Do tej pory miałam zakodowane, ze wertykulacja wiosną, a teraz czytam, że zalecają jesienią... I bądź tu człowieku mądry... Ale jak Danusia pisze, ze to wg najnowszych badań, to widocznie tak musi być
Jolu, dobrze Cię widzieć Ale gdzie foty, koniecznie chcę zobaczyć Twoją wiosnę!
Czytam, że masz taki sam wertykulator, jak my. My będziemy robić aerację pierwszy raz w życiu w sobotę pewnie, mam nadzieję, że trawnik przeżyje. Twój opis mnie napawa optymizmem w tej kwestii