Sprawdzony sposób na uzyskanie sadzonek hortensji dostałam od Kasi Katkak:
W doniczce pomieszaj ziemię pół, na pół z torfem. Koniec patyczka zamaczasz w wodzie, a następnie w ukorzeniaczu (bo wtedy przykleja się do patyczka). Patyczki wsadzasz do doniczki, podlewasz, nakrywasz plastikową butelką i czekasz. Trzeba dbać o to, by podłoże nie przesychało i raz dziennie wietrzyć patyczki, tzn. zdejmować butelkę na chwilkę.
Doniczki trzymałam przy drzwiach na taras - strona północno-wschodnia.
A może chcesz jakieś patyczki ode mnie? Kilka postów wyżej wypisałam jakie mam odmiany.
Bardzo dziękuję za przepis "patyczkowy"
Kupię dziś ukorzeniacz. A czy długość lub średnica patyczków ma znaczenie?
Czy mogę do większej doniczki/donicy posadzić kilkanaście patyczków?
Jak długo trwa ich produkcja?
Na miejsce stałe będę wysadzać je za rok? (oby).
Wielkie dzięki za propozycję W tym roku spróbuję rozmnożyć 'Misia'. Jak uda się, to może w przyszłym roku skuszę się na inne odmiany.
W wodzie mi też się nie udało. Najczęściej puszczają listki, a potem padają. W ziemi jest lepiej.
Szybko Ci urosły Ja mam z ubiegłego roku sadzonki. Rosną w dużych donicach. Właśnie zastanawiam się jak je przyciąć. Mają wypuszczone gałązki z patyczków, ale takie cieniutkie i marne. Myślę, czy nie przyciąć ich niżej.
Pokażę Ci jak wyglądały moje patyczki po cięciu w ubiegłym roku. W marcu cięłam. Długość patyczków tak na 3-4 pary oczek. Wybierałam grubsze gałązki, cienkie odrzucałam.
Wsadzałam po kilka do doniczek i przykrywałam przyciętymi butelkami, to naprawdę super pomysł. W połowie kwietnia wyglądały już tak:
Niestety nie pamiętam, ale chyba w czerwcu przesadziłam je do dużej donicy. Można też do gruntu wsadzić. Nie mam zdjęcia, ale kwitły mi w ubiegłym roku te moje młodziutkie sadzoneczki Na razie będę je miała w donicach, bo chcę je zostawić na tarasie.
Może ktoś jeszcze coś podpowie. Ja mam jeszcze małe doświadczenie
Wypadły chyba 4-5 patyczków. Reszta ładnie rośnie. Mam nadzieję, że dobrze przezimowały.
Wyjazd będzie na pewno udany Dobrze, że sprawdziłaś paszporty. Ja kiedyś 3 tygodnie przed wyjazdem zorientowałam się, że trzeba wyrobić nowe i było stresu! Musieliśmy przesunąć termin wyjazdu o tydzień Ale wszystko się udało
Mi się pokończyły paszporty dla dzieci, bo one krótsze terminy mają, a wtedy dowodów jeszcze nie miały. Złożyliśmy wnioski jednocześnie na paszporty i na dowody
A te patyczki jeszcze z ubiegłego roku. W tym nie cięłam. U mnie dziś rano ogród przyprószył śnieg i było zimno. Za zimno jak na pracę w ogrodzie.
Ale kupiłam już prymulki i żonkile do donic na taras i do koszyka przed dom