Ewo, zróbcie to ogrodzenie i będzie spokój. My mamy od jednej strony rów melioracyjny i tam uznaliśmy, że nie musimy się "grodzić". Ale zaczęły przychodzić sarenki, całymi rodzinami i zjadały regularnie wszystko, co tylko nie kłuło w nos

Szkoda mojej pracy i pieniędzy. Nie było rady. Tego samego roku ogrodziliśmy tę część. Teraz podziwiam sarenki za płotem
Przy okazji melduję, że funkie od Ciebie mają się świetnie

Chociaż przesadzać w miejsca docelowe będę raczej jesienią. Co ciekawe wystartowały szybciej niż dokupione na próbę hosty Patriot. Ożanki też wystartowały. Ze wszystkich roślinek nie przetrwały tylko jarzmianki. No i Ice Dance przez ubiegłoroczne zaniedbania też część uschła, część się zbiera, bo wypuszcza nowe listki, a te, które były w najlepszej formie podzieliłam i rosną przy tarasie, przy jabłonkach i na skarpie
Pozdrawiam