Pomyślności w Nowym Roku
Ja chyba dzisiaj wyjdę okryć róże, ale strasznie mi się nie chce. Hortensji nigdy nie okrywałam i teraz też tego nie zrobię, liczę że dadzą radę. Ewcia, a skąd macie słomę? Taką pociętą?
Ewa, kilka listków skrętników które były w wodzie już puściły korzonki poczekam jeszcze niech korzonki podrosną i wsadzę do ziemi. Listki pocięte i posadzone do ziemi są jędrne, więc nadzieja że też się ukorzenią i wypuszczą młode roślinki. Marzy mi się jeszcze taki ciemno czerwony skrętniczek, może masz takiego? jeśli nie to chyba wiosną zamówię go sobie w necie
Ja znowu zawsze hortensje ogrodowe okrywam. Słomę pocięttą dostałam od znajomego pracownika, który prowadzi gospodarstwo rolne. Pierwszy raz w tym roku Dostałam całą kostkę, ale mąż mówił po okrywaniu roślin, że dal nas to mało.
Cieszę się, że skrętniki już u Ciebie żyją To mój zestaw: Angela, Edmund, Sandra, Wawel, Anna, Kora, 6001, 7026, Kandela, Laura, Falling Stars, Denim
Jak tam zima nad morzem?
Będąc w tym roku latem w okolicach Trójmiasta zachwycałam się dorodnymi hortensjami w nadmorskich ogródkach. Troszkę łagodniejszy u Was klimat...
Pozdrawiam, Ewcia noworocznie
Ewuniu uściski noworoczne przesyłam, moje róże dostały dzisiaj 3 warstwy włókniny. kopczyki zrobiłam w listopadzie a teraz tylko trochę dosypałam kilka dni temu.
ściskam
Mroźno Beatko i to bardzo. Dziś było -15'C. Mnie też zachwycają hortensje w miejscowościach nadmorskich. Są to duże, wieloletnie już krzewy Moje też całkiem spore już urosły i kwitną co roku
Kasiu, ja też zrobiłam osłonki z włókniny na róże. Kopczyki z kompostu zrobiłam w listopadzie. Nie osłaniałam tylko św. Tereski. Mam ich bardzo dużo i są niskie więc trudno byłoby je okręcić. Mają kopczyki, więc może to wystarczy.