Ewcia okrycia pewnie z włókniną przezabawne.
Co róż szczepionych miałam chyba ze trzy lata po rząd, ale co roku nowe, wymarzały niestety. Nigdy natomiast tak nie zakopywałam.
Jakoś w końcu zrażałam sie. Chociaż przyznamy ze co roku latem trenuje moja słaba silna wole
Beatko, masz rację, stworzyłaś już miejsce, gdzie można się spotkać Pięknie jest w Twoim ogrodzie, a co roku będzie jeszcze piękniej, bo roślinki zaczną rosnąć a i nowe się pojawią. Na pewno dużą robotę robi Twój wypielęgnowany trawnik - jest idealny
Z cebulkami ciągle czekam na lepszą pogodę i wolną sobotę. Chyba już za tydzień zabiorę się za nie. Zrobiłam duże zakupy, ale nie policzyłam cebulek, żeby się nie przerazić ;-0
Ja mam 6 róż piennych w ogrodzie. Bardzo je lubię. Czasami mi wymarzają, ale coraz rzadziej. Może to dlatego, że zimy cieplejsze, a może mamy większe doświadczenie i lepiej je okrywamy? Nie wiem Nie umiałabym z nich zrezygnować
Uwielbiam takie dzikie smaki połæczenia mięs z owocami itepe ale dżem z zielonych pomodorów spotkałam pierwszy raz
Następnym razem ,porwij troszku dżemu do kieszeni i wyślij na spróbowanie
Ściskam
Ps..a te zimowe..hmmm...kaczory w ogrodzie są zarąbiste
Oj, widzisz jaka ja jestem przytępawa. Nawet nie pomyślałam o tym, by podzielić się dżemem. To samo z dyniami. Dopiero, gdy oglądałam zdjęcia z Waszego pobytu pomyślałam, że mogłam Was z dynią odprawić. A tak zostałam z nimi. Sama zajmę się może jedną, no góra dwiema a co z resztą? No i z tego co dzisiaj wyjrzałam przez okno, w nocy był przymrozek i ściął górę dyń, ktore dalej są na zewnątrz, więc muszę szybko się nimi zająć żeby reszty mroz nie zwarzył A tak nie mam ostatnio weny do roboty. Brrrrr....
Fajniutkie te pingwinki na róże. Na pewno wywołują uśmiech na twarzach przechodniów. Ja miałam szyć kapturki, ale czytaj wyżej. Nie chce mi się.
No nic, nie marudzę. Lecę dalej.
Pozdrawiam.