A to paskuda leniwa... to kwitnienie, które widziałam- to naprawdę niesamowite,... więc może trzeba jej wybaczyć?

Ja wybaczam.
To bezproblenowa róża, odporna na mróz i choroby. W tym roku wszystkie róże mi się pochorowały, a ona jako jedna z nielicznych zrowiuteńka. Wtóruje jej Leonardo da Vinci, Red Leonardo... nie chce być od nich gorszy.

Poczytam o tych pozostałych...dzięki, że piszesz...one nie czerwone??...bo wiesz, że ja w róż raczej no już taka próbuję być konsekwentna, że HEJ!!

Kasiu a co się z tym brukiem dzieje, że musisz go zmienić?....bo na fotkach nie widać, żeby mu czegoś brakowało

Julcia, jemu nic nie brakuje...właśnie ma w nadmiarze!! hi hi hi.... grzybów wszelkiej maści i koloru

...a tak na poważnie- ma swoje lata i przegnił już i się zapada powoli- za rok będzie niebezpiecznie- ktoś skręci nogę

UUU no to lipa....to znaczy "lipa jako kucha" nie jako drewno brukowe...nie fiem co by Cie zadowoliło...bo chyba raczej drewniane podłoże chcesz tam widzieć...a może taki beton co drewno udaje?...widziałam takie w Casto....

Buziaki

UUU no to lipa....to znaczy "lipa jako kucha" nie jako drewno brukowe...nie fiem co by Cie zadowoliło...bo chyba raczej drewniane podłoże chcesz tam widzieć...a może taki beton co drewno udaje?...widziałam takie w Casto....

Buziaki

O tym samym pomyslam, fajnie to nawet wyglada.

No właśnie ten beton co siem podszywa,.... to chyba lipa jednak