Asiu ---- ja podpisuję się pod słowami Danusi .Ja tez marzyłam o własnym domu ,bo w takim wyrosłam .Marzenie było od 19 roku jak wyszłam z domu ---ale do realizacji było daleko choć marzenie mnie nie opuszczało .Dopięłam swego 4 lata przed emeryturą.W 3 dni zamieniłam mieszkanie i uciekłam z eM em i Córka z bloku.A w domu tylko gołe sciany bez tynku bez światła bez podług i woda w studni .Warto było marzyć i kroczkami realizować .Teraz jest mi najlepiej w moim domu i ogrodzie -- to jest najpiękniejsze i najmilsze moje miejsce na ziemi Pozdrawiam i trzymam kciuki za marzenia ,bo się spełniają f