Hehe
Już miały tam jesienią wylądować tylko ktoś nie zdążyły donicy przygotować
Wykopywałam z wielką bryłą korzeniową i mam nadzieję, że nie klapną i że cebulki nie pogniewają się za to targanie
Dziewczyny, dziękuję za słowa uznania w imieniu czosnków
Czekaj, trawy często tak nierównomiernie odbijają. Jak wytrzymasz to możesz go w tym sezonie podhodować, a wiosną podzielić
Ja tak mam z rozplenicą, ale tylko jedną - najstarszą, ale już nie będę wykopywać. Najwyżej za rok na wiosnę.
Mi wymarzły chyba wszystkie trawy na rabacie przed domem Z jednej kępi miskanta adagio coś tam odbija, ale co mi z jednej?
Orliki różnej wielkości mam. Te wysadzone z piwniczki jesienią pozbierały się w miarę i nawet dwa takie miktusy kwitną. Inne przesadzałam dopiero wiosną - te mają tylko po 3 liście właściwe, prawie ich nie widać przy plewieniu.
edit:
Czochów przesadzonych nie pochwaliłam. W ilości siła
Reniu, nie mam innego wyjścia jak tylko podhodować gracka niegracka i za rok dzielić. Oby ten sezon był łaskawszy dla traw.
Szkoda tych Twoich trawiszczy bo juz spore były a poza tym przy takim areale takie straty przekładają się na koszty ...
Na orliki poczekam więc, może za rok zakwitną