Doorenbosy mówisz? Myślałam o nich nawet ale głównie zależy mi na tym by korona była ponad płotem i przysłaniała widoki z sąsiedztwa. Myślałam o wiśniach umbraculifera ale nie upieram się Brzozy ... hmmm
Palenisko dużo miejsca nie potrzebuje jak widać na załączonych obrazkach
A ślimaków dziś było mniej, pewnie dlatego że ciepło i sucho było. Z opadami wrócą napewno. To co pokazałam to tylko jeden z trzech zbiorów w ciągu jednego dnia!! I tak codziennie
Olu, masz bardzo fotogeniczny ogród, kule w lawendzie fajnie wyglądają - dobrze, że udało się je wpleść w to towarzystwo.
Dziś szczególnie miejsce na ognisko zwróciło moją uwagę, bo akurat ten temat mam na tapecie w tej chwili - super to u Ciebie wygląda.
Jestem za umbrami - kuliste korony fajnie powinny się zgrać z bonzajem i bukszpanami.
Taką brudną ślimakową robotę po deszczu u mnie moja córa wykonuje
Ale nie mamy serca ich zabijać, wyrzucamy kawałek za płot gdzie jest nieużytek, a one pewnie za jakiś czas (krótki) znowu do nas wracają
cudne palenisko!!!!!!!! i trawniczek!!!! i wszytsko takie klimatyczne!!!!!
a teraz zeby nie było za słodko
no pacz jakie one słodkie https://www.youtube.com/watch?v=2KyEJV5EBEY
Ja bym usunęła ten czwarty co do drzewa to umbry są dobrym pomysłem, ewentualnie śliwa wiśniowa - Prunus cerasifera 'Pissardi' dla czerwonego koloru. Osobiście ostatnio zachwycam się wiązem holenderski ale nie wiem czy zdecydujesz na żółte smukłe drzewo.
Też bym zlikwidował tą 4 tuję Mi by tutaj pasowały świdośliwy kolumnowe, grujeczniki lub np miłorzęby obojętnie jakie mogą to być wersje kolumnowe lub na nóżkach
Wiesz ja też kiedyś nie miałam serca i do rowu na druga stronę ulicy wywalałam no i teraz mas zmasowany atak wdzięcznych mi za darowanie życia ślimaczków. Już w ub roku moja litość się wyczerpała ale w tym idę po bandzie. Nie daruję żadnemu gadowi którego spotkam na drodze. Dziś było mniej bo gorąco i sucho.
Z paleniska jesteśmy bardzo zadowoleni, teraz jakieś pasujące siedziska muszę wyszukać.
Co do drzew to cały czas dumam ale wciąż skłaniam się do wisienek.
Przez chwilę zapaliłam się do brzózek, które Ilonka proponowała ale po głębszym zastanowieniu stwierdziłam, że nie.
Przeraża mnie perspektywa śmiecenia, liście miałabym wszędzie a przecież u mnie same kamyki. Poza tym one wysokie i sporo cienia by rzucały a już stodoła wystarczająco nam zacienia przy zachodzie słońca.
Bardziej to ma być coś na czym oko się zawiesi aniżeli przesłona od sąsiadów.