Odejścia, pogrzeby to naturalna kolej rzeczy jednak za każdym razem nie potrafimy ogarnąć tego rozumem. Współczuję najbliższym Twojego krewniaka, sytuacja wyjątkowo niekomfortowa
Co zrobisz z tym badylkiem? Ja w sumie mam dwa takie kije, reszta krzaczka niewiele nowych przyrostów wypuściła może przez to, że gąsienice mocno osłabiły (liście całe w ażurach ) a może to przez cięcie po kwitnieniu ? Tniesz Edenkę do pierwszego pięciolistka po przekwitnięciu ?
Masz rację, że byłoby pstrokato, nie pomyślałam, że cała reszta średnio by pasowała.
Ten róż mnie denerwuje, najfajniej wygladało jak kwiaty jeszcze się nie wybarwiały.
Wczoraj patrzyłam na Silver Dollar' i Magical Moonlight ale one mogą być wyższe od Vanillek a już one wydają się trochę za duże na tym gazonie. Wielkością pasowałyby little lime ale znów nie te kolory ...
A może zrezygnować z hortensji i jednorodnego nasadzenia ? Tylko czym zastąpić ?
Kapustę i całą donicę muszę zmienić, nie podoba mi się ale wczorajszy dzień mi uciekł a dziś znów pada . Ciesz się pogodą chociaż przez okno z grzańcem w łapkach Zdrówka !!!!!
Taaaa gadającego tygrysa, za pieniądze można ją pokazywać
Tak, ona cały czas jest zielona, oczko też. Musisz mieć inną odmianę.
Liczę, ze ta zimę lepiej przeżyją i będę mogła podzielić kilka sztuk. W tym roku dwie wymarzły.
Czy podsypanie kompostem może trochę ochronić rośliny ?
Ola, jak chcesz małe i białe hortki to jeszcze zobacz odmianę bobo i bombshell. Tę drugą mam drugi rok i sìęga mi nieco powyżej kolan a mam 1,75. Kwitnie dość wcześnie, ma mnóstwo pędów, trochę po deszczach się pokładała, ale też się przebarwia trochę na taki lekki zielony róż. Cyknę Ci później fotę jak wygląda teraz.