cdn...

Cudne i wygląda, że przymrozki im szkody nie zrobiły Moje niestety ciut oberwały bo były świeżo wsadzone

Dziękuję za piękne klony! U Ciebie wiosna bez ubytków? Dziwne.

Sylwio, Haniu

- no u mnie też nie obyło się bez strat - mróz posiekał mi klona z rodziny liliputów o nazwie "Little Princes" i są małe rokowania aby przetrwał. Pozostała reszta klonów bez większych strat i obyło się to bez okrywania włókniną mrozoodporną a efekty sami widzicie na fotkach , które powklejałem.

pozdrawiam
Jan

i jeszcze parę fotek wklejam:

klony cudne!

Ale tę trawę to weź skoś nie wypada do takiego szacownego towarzystwa takie zielone szaleństwo trzymać

U Ciebie każdy egzemplarz to perełka, strata gdy coś ma wypada to ból ogromny. Klony najlepsze i wiosną i jesienią Trzymam kciuki za małą księżniczkę.

Podziwiam dziękuję za ten pokaz.

Janie, dla mnie Twój ogród już jest idealny. Serio. Nie słodzę i nie cukruję
A klony...
Robię od "zera" ogród u siebie i nie miałam w planach żadnych klonów, aż obejrzałam je u Ciebie w ogrodzie.
Obecnie czekam na swoje 3 pierwsze egzemplarze