Oj u nas też było konkretnie, trzy noce blisko -30C, a potem jeszcze kilka około -20C, ciekawa jestem jak ogród sobie poradził, bo nic nie okrywałam.
Spodziewam się, że nie wszystko przeżyło, nawet rododendrony CW wyglądają po tych mrozach kiepsko
już właściwie po feriach, nigdzie żeśmy tym razem nie wyjeżdżali bo tydzień przed nimi wróciliśmy z nartek, na stokach teraz tłumy, ale jeszcze sobie na takie pojedyncze dni pojedziemy pośmigać, bo blisko mamy w Beskidy.
Ale były łyżwy, kino, koleżanki i zabawy na śniegu, więc też fajnie.
Prawde mówiąc to czekam już na wiosnę, będzie Londyn i soczysta, zielona Walia - bilety kupione, odliczamy.