Kochani, na razie nie odpowiadam u siebie, nie zaglądam do Waszych wątków, nie mam kiedy ;-(.
Krótki raport - jedna noc z mrozem -6 C załatwiła miłorzęby i grujecznika, mimo że były okryte i mimo, że miałam już rok temu podobne doświadczenia i tym razem zastosowałam cieplejsze kołderki, nie udało się całkiem uniknąć szkód - ale nie stresuje mnie to, wiem, że się pozbierają i jeszcze będą piękne, tak jak to było rok temu.
Śnieg wyłamał sporo tulipanów, wsadziłam do wazonów i w domu cieszą.
Spring Green są cudne - olbrzymie, Claudia w domu jakaś wyblakła.
Trawnik po pierwszym koszeniu, powoli zaczyna wyglądać.