Wracam prawie po 2 dobach niebytu na forum i dziękuję za miłe słowa
Wczoraj przed 5:00 rano nawiedziła nas nawałnica z huraganowym wiatrem.
Leżało mi po tej wichurze 10 wyrwanych serbów, trampolina cała połamana wpadła w ogrodzenie i też je poniszczyła, ale całe szczęście tam się zatrzymała, bo dalej stał samochód eMa.
Najedliśmy się dużo strachu, ale straty i tak nie są wielkie, w naszych okolicach inni mieli mniej szczęścia.

nawigatorka napisał(a)

Czytałam ze zastanawiasz sie czy przyciąć galazki artemis- tnij szybciej w tym miejscu wyrosną nowe gałązki z pakami drugiego kwitnienia.

Dzięki, już się zastosowałam!
Właśnie widziałam co się dzieje u Ciebie w wątku, miałam do nadrobienia 104 posty, szok!

A tak sie zastanawiałam co u Ciebie słychać. Ja jak te serby? Dało radę je wyprostować. Myślisz ze przeżyją? Mi wiosna mocno je wyginało i mam je powiązane. Dobrze ze tylko takie straty bo działo sie w kraju duzo.

Mnie ilośc postów u mnie tez zadziwiła a niby urlop..

nawigatorka napisał(a)

A tak sie zastanawiałam co u Ciebie słychać. Ja jak te serby? Dało radę je wyprostować. Myślisz ze przeżyją? Mi wiosna mocno je wyginało i mam je powiązane. Dobrze ze tylko takie straty bo działo sie w kraju duzo.

Mnie ilośc postów u mnie tez zadziwiła a niby urlop..

No mam nadzieję, że nic im nie będzie, ustawiłam je do pionu i przygniotłam butami, niestety dziś o 16-tej znowu jakaś wichura była i 4 znowu leżą właśnie zbieram się je prostować, ale ciśnienie chyba jakieś marne, bo ledwo nogami przebieram, a sama jestem więc nikt nie pomoże...

jolka napisał(a)

Witaj Edyta Chyba się dotąd u Ciebie nic nie odzywałam, ale znam i podziwiam Twój piękny ogród od dawna. Nic oryginalnego nie da się napisać, mogę tylko powtórzyć: piękny dom, super pergola, cudne artemis. Zapisałam sobie ten sklep, z którego zamawiałaś, bo go nie znałam, a widać po różyczkach, że wart jest zapamiętania I pamiętam do dziś, jaka byłam zauroczona Twoją córeczką w bławatkach Pozdrowienia zostawiam

No proszę, a myślałam, że mój wątek ma niewielką, stałą obsadę odwiedzających
Cieszę się, że zaglądasz, ja ostatnio podziwiałam Twoje rabaty, ale to wiesz, bo zostawiłam swój wpis.
Również serdecznie pozdrawiam

Jesli ma dalej wiać to moze je troche powiąz na przykład do słupków ogrodzenia jesli masz betonowane. Szkoda bo wiem ze miały juz przyrosty wiec musiały sie ukorzenić.

Ensata napisał(a)

LOL, ale cudnie, rewelacyjnie wyglada

miło, że jesteś, bo już myślałam, że mam u Ciebie na pieńku za fotkę ogrodzenia
Ja w każdym razie czułam się trochę nieswojo, że taka się wytworzyła sytuacja, a usunąć już się nie dało...

Czy, ktoś zdiagnozuje co dzieje się RH Nova Zambla - w ciągu 2 dni pojawiło się brązowienie liści jak na poniższym zdjęciu:



A na dwóch postępuje przebarwianie liści na bordowo-brązowy kolor:

Rozchodniki Red Cauli z pąkami:

Na drugim zdjeciu brązowieją stare liscie i to jest normalne zjawisko , obumierają i opadną a za nie urosna nowe. Na pierwszym zdjęciu gorzej bo to nie są najstarsze a tamtegoroczne. Przyczyny mogą byc rózna , podlewanie jak świeci słońce , albo zimowe przymrozki, mogłoby też byc przypalenie słoneczne które w tym roku występuje w wielu ogrodach ale nie powinno poparzyc starych lisci. Po prawej stronie widac młody listek z takim poparzeniem i ono jest na pewno od zbyt ostrego i długotrwalego słońca .To samo lisc w rogu po lewej stronie.Te plamy juz Ci nie znikna i musisz poczekac az się liscie zestarzeja i opadna a dbac by przyrastały nowe zdrowe listki a tymczasem na nowym pędzie widac ze były na rh mączliki . Myślę tez że miał za mało wody bo nowy pęd jest malutki a liscie niewykształcone. Rh trzeba niestety dosc dużo podlewac tak by zawsze miały wilgotne podłoże ale by woda nie stała w obrębie korzeni.Mniej wiecej za miesiąc możesz opryskac liscie nawozem dolistnym dla rh albo mieszanka nawozu do iglaków , żelaza i Florovitu ale na razie nie wolno bo możesz spalic młode listki . Ogranicz sie wiec do dbania o wilgotnosc podłoża bo to dla rh bardzo wazne.Mam tez złą wiadomosc , prawdopodobnie ten rh nie zakwitnie w przyszłym roku no chyba ze bedzie jeszcze spro opadów i wtedy zawiaze pąki.Musisz uzbroic sie w cierpliwosc i w przyszłym roku zadbac o niego tzn dac nawóz dolistny , potem doglebowy , podlewac i pilnowac czy nie ma mączlików i pomału wyjdzie z tego.Pozdrówka.