Aniu może zasiej najpierw jakiś poplon.Danusia chyba teraz pisała co można już siać .Wtedy razem z polonem zejdą też chwasty które mają wejść i potem nie dopuszczając do ich zakwitnięcia przydałoby się to wszystko np zglebogryzarkować.
Aniu nie wiem jak teraz, ale jak ja sadziłam moje drzewka w 2014 to nie było przepisu ograniczającego odległośći i nawet we własnej granicy można było sadzić, czy się coś zmieniło nie wiem .
Wcześniej były przepisy narzucające odległości, potem nie, jak teraz jest trzeba by w ustawie sprawdzić
O ile jeśli sam u dorosłego drzewa na Twoją prośbe gałezi przechodzących do Ciebie nie usunie m,,asz prawo sama je obciąć, o tyle z korzeniami to już kłopot spory
Wyprawę mieliście świetną szkoda, że nie dogadałyśmy się do końca.
Działka pięknie przygotowana Anapi dobrze Ci radzi. Zasiej jakiś poplon, bo chwasty na pewno będą się rwały do rośnięcia bardziej niż trawa. Nie ma co się spieszyć, nie wiem czy czytałaś jak ja swój nowo posiany trawnik pieliłam, a w końcu widłami wytrząsałam wszystko. Trawę i chwasty, bo nie dało się tego dziadostwa pozbyć. Jak już wszystko wyrwałam siałam drugi raz trawę. Nikomu nie życzę pielenia trawnika, katastrofa.
Ano jakoś się zgrał9 i zawodowo i osobiście
A oczy jeszcze się śmieją do takich wspomnień
no właśnie i gory i ogrody .. sama radość
Wiosna na działce jest.Na drugiej stronie większej. jeszcze pustki .
Też tak myślę,że jak drzewa urosną to będzie dużo za blisko. z posadzeniem tych modrezwi
Nic trzeba dyplomatycznie interweniować. i rozmawiać
Areał nowy jak dla mnie oromn i do prac i do nasadzeń.
ale tak jak piszesz, nie od razu Kraków zbudowano.
I u mnie będzie pomalutku
Dziękuję..I pozdrawiam
No masz babo placek...a ja już o trawie marzę i czymś zielonym nie o tej glebie czarnej.. a tu poplon ??
Właśnie wczoraj teren został zglebogryzowany
I już miałam chęć siania trawki,żeby to inaczej wyglądało
ajć,,, ajć,,, ajć...
Ale piękna wyprawa Tatry to moje top of the top Zchodziłam się trochę po nich, ale zimą nigdy nie byłam.
Fajnie też, że mogłaś być u Sylwi, też masz tak jak ona teraz całkiem spory teren do obsadzenia
Co do trawnika, to należy sobie zadać pytanie zasadnicze, czy to ma być trawnik na wzór angielski czy po prostu trawa jak u mnie. Bo jeśli angielski wymuskany to trzeba ziemię oczyścić z chwastów kategorycznie, a jak taki jak u mnie( na krety i zimię nie patrz ) to poprostu siej trawę, a wszystkie jednoroczne chwasty wyeliminujesz po pierwszym sezonie koszeniem, wieloletnie jak perz czy koniczyna, zostaną. Perz to też trawa( kopot sprawia na rabatach, w trawie już nie)
A koniczyna świetnie ratuje zieleń w okresach nagminnej suszy gdy nie ma jak takiego areału podlewać stale, a pszczoły ją uwielbiają wprost
Angielskiego trawniczka na takim areale ja nie widzę jakoś, ciężko by było utrzymać.
Siatki na kreta nie załkładasz pewnie bo powierzchnia ogromna, więc i krety się pewnie pojawią, a wtedy mniej żal zwykłej trawy
Wprawa trochę praktyczno-zawodowa mojego męża z połączeniem osobowych chwil udała się.
Poplony poplon,,a ja już myślałam o trawce i o zielonym areale
No właśnie nie czytałam o twoich doświadczeniach a możesz przybliżyć stronę owych doświadczeń ?
Oj takie prace wcale mi się nie uśmiechają, ani czasu, ani siły
Pielenia mam dość w swoich rabatach na owej tej małej teraz jakby się wydawał0 do nowego areału działce.
Szkoda,że niedojadałyśmy się do końca..ale na 100 % jeszcze będziemy w tą stronę cz trasę. to może się nam uda dobrze zmowić .
Ale co się odwlecze,,, to nie uciecze
Te przepis , które znalazłam, to mówią o odległości 1,5- 3 m.
To stanowczo za mało.
Mały odcinek z nimi teraz będziemy graniczyć.ale też chcę mieć jasność we wszystkim ale drzew w siatce nie chcę. bo chcę też z e swoje stron coś posadzić. Ale chcę też bć normalną osobą ustalać z sąsiadami, ani być postawiona przed faktami
Na takim areale to tera wnika angielskiego mieć nie będę.I siatki od kretów nie będę zakładać .Trudno. najwyżej mnie spotka doświadczenia 600 kupców
Sylwuś, doskonale mi pomogłaś w moim dylemacie trawy.
Wiadomo, tam ideału nie będzie, bo nie mam czasu codziennie ganiać z nożykiem.A siać trawę trzeba.I co będzie, to już potem zobaczymy