oooo wycinka u ciebie Ana ?współczuję choroby syna...i zdrowia życzę... dobrze że twardo prawda u nas dwa świerki poszły pod piłę ...traciły igły i co wiosna jakieś robale mszycowe były i trza było chlas i teraz dziurę mam ...buziaki

prześliczny ....

Aniu, całym sercem jestem z Wami. Na pewno wszystko będzie dobrze. To młody chłopak, szybciej się wszystko goi. Szkoda tylko,że musi tak cierpieć. A serce matki zawsze mocniej to przeżywa.

Prace ciężkie, ale potem jakie możliwości...
Zdrowia dla młodego i powodzenia

Aniu zdrowia dla Syna, ono jest najważniejsze!
Kochana super, że nowa ziemia łączy się z obecną działką. Powoli sobie poradzicie my karczowaliśmy rok, ale jak się już wyłonił zarys ogrodu to mnie takie szczęście ogarnęło. Doczekasz się !
Kochana a Wy mieszkacie w tym domu na stałe czy dojeżdżasz?
Jak to drugie to jak sobie radzisz z tym że nie masz ogrodu na wyciągnięcie ręki całkiem niewykluczone, że tak będzie u mnie. Ale ja sobie nie umiem wyobrazić ogrodu z dojazdem.
Czy Wasz dom to jakiś konkretny projekt, czy to domek taki bez koniecznych pozwoleń?
Myślę nad takim letnim domem w razie draki...

Tak, tak wycinka, która jeszcze długo potrwa.
Tam krzak na krzaku.
a potem będzie wyrywanie korzeni.
Ale to już pan będzie wyciągał odpowiednim sprzętem.
A my sprzątanie, potem wyrównywanie terenu...itp.
Mmoże do lata się uporamy.
Bo ile można zrobić w wolnych chwilach i na dwie ręce ??
Teraz mąż z synem jeszcze ten tydzień porobią.
A potem mąż sam.Ja na soboty mogę tylko pomoc.
Ale pomału,,, nic nas nie goni.
A samemu i więcej wspomnień i doceniania.Prawda ?
O tez miałaś wycinkę .ale dwie sztuki.
O a u nas dziesiątki drzew.
A myślałam,że świerki takie odporne.
Ja myślę potem , na jesień na nowym terenie dać na obrzeża terenu włąsnie świerki.