Madzenka - U mnie będzie słabszy,bardzo mocno musiałam ściąć podmarznięte pędy róż. Chociaż cieszę się,że ładnie odbijają,nawet te,które wydawały się całkowicie unicestwione.

Rench napisał(a)

Sezon różany uważam za otwarty

Gdzie Ty mieszkasz??? ... dziś cały dzień tłukłam się po Twoim mieście i okolicach i jakoś nie widać takiego zaawansowania wiosny. Koło 16 koło huty widziałam coś podobnego do Ciebie... ale nie trąbiłam, bo jak nie ty to by mi w czółko kobieta postukała

Mala_Mi - I dobrze,że nie trąbiłaś,bo to nie ja byłam

To tylko jedna róża tak się wybija,reszta się budzi dopiero

Miło słyszeć że sezon rozpoczęty
Dzięki za info sprawie oprysków- narazie wykonałam ekologiczny z octem ale bez sody. I preparat na mrówki rozsypałam-ale czy pomoże??

Urszulla - ja przestałam walczyć z mrówkami,bo nic nie skutkuje. Wyniosły mi chyba cały piasek spod jednej kostki. Sypałam,lałam różności,a one są tam cały czas.

Ja też pomalutku, powolutku otwieram sezon różany

Ta żółta róża to potwór, ale będzie uczta dla oczu

ewsyg - Potwór i terminatorka. Oparła się wszelkim anomaliom pogodowym.
Szkoda tylko,że raz kwitnie.

Lanie wody i proszek na mrówki pomaga na nie w Tym miejscu, wynoszą się w inne......

Madzenka napisał(a)

Lanie wody i proszek na mrówki pomaga na nie w Tym miejscu, wynoszą się w inne......

Hahaha!
Prawda

Madzenka,Juzia - po moich nawet spływa jak po kaczkach,nie przenoszą się