Zaczęło się u mnie wielkie cięcie. Opędzlowałam 33 kulki i 2 stożki bukszpanowe. Jeszcze 10 kulek zostało...i 7 kulek trzmielinowych. Nawet zdjęcia mam...w aparacie jeszcze

O żywopłotach i innych skarpetach nie wspomnę, bo to nie moja robota

Ale M ciachał tawuły a całą sobotę miał inne zajęcia poza domem...i jego robota czeka.
Nawet się zastanawiałam czy nie wziąć wolnego w pracy i nie skończyć dzisiaj tych kul, ale ręce, ramiona i kręgosłup nie chcą współpracować z moją wolą...czyli jestem w pracy. Skończę za tydzień. Mam jeszcze 4 pnące róże do drastycznego cięcia...ale czasu nie starcza. Istnieje taka możliwość, że będą cięte dopiero wczesną wiosną, trudno
Acha, zaczęły pachnące lilie kwitnąć



Mój potwór z salonowej daje czadu

Ale pachnidełko to jest


Miłego tygodnia