To by tam pasowała jak ulał, mam nawadnianie...teraz za późno, ale jak wypadnie mi jakaś roślina tam, to będę już teraz pamiętała Dziękuję
Dobrze, że macie podział pracy w ogrodzie, samej to trudno, tym bardziej, że część prac jest ciężkich.
Ja, oprócz plewienia, kwiatami się zajmuję przede wszystkim, a że mam ich sporo...na nudę nie narzekam
Wygwizdów...miałam wybór : albo się szczelnie odgrodzić z każdej strony (ale to można zawsze przecież zrobić), albo przestrzeń, której mi tak brakuje w mieście.
Wstyd się przyznać, ale nie byłam teraz w parku...tylko kościół koło parku odwiedziliśmy w niedzielę, tam takie piękne Kiku kwitną teraz...albo padało, albo dało się coś w ogrodzie zrobić, czasu nie było i pogody. Na rododendrony pojadę, bardzo dużo tam rośnie. I wielkie są, warto je zobaczyć.
Ja wtedy mówię, że zaorzemy i ciekawe na co będzie patrzył z huśtawki
Ja myślę, że mój lubi prace ogrodowe, tylko nie za dużo na raz. Ja bym chciała wszystko w jeden dzień
Chodzi oglądać co wylazło, jak rośnie, a to dobry objaw
Na zakupy ogrodowe też chętny, może dlatego, że już nie mam miejsca na kupowanie dziesiątkami
W Zabrzu słońce świeci, zaraz się szykuję do wyjazdu do Pszczyny Znając eMa dzisiaj koszenie będzie, może na skarpę da się wejść i ją skończyć, bo od jutro znowu ma padać...trzeba wykorzystać
O matulu, krzaczory nie dalie, moje w kwietniu posadziłam, tak koło 25.
Żółtek Twój przepiękny, a ogród dopieszczony na maksa, u mnie nie bardzo, ale zieloniutko i kwitnąco jest
Urosły jak wściekłe...
Wcale mam nie dopieszczony ogród, nie mam jak plewić Irenko Wczoraj zaczęłam salonową, to mnie burza wygoniła, na skarpie takie błocko, że się nie da wejść...jak już wreszcie kiedyś obeschnie, to mam ją od nowa do roboty, chyba mnie potarga!!! Plusem tej pogody jest to, że trawa soczyście zielona. Wczoraj, po koszeniu, nawet jej zdjęcia robiłam, tak mi się jej kolor podoba.