Albo Yara do trawnika lepsza niż Azofoska, albo to ta ilość wody...albo jedno i drugie.
To ich normalna pora Sebuś, pumila to są. Potem będą syberyjskie, orientalne i bródkowe na końcu.
Chciałam Ci napisać, że mnie takie ułożone luźno płytki, kamienie w trawie też bardzo leżą...ale nie mam jak u Ciebie...zamknęłaś wątek? Mam nadzieję, że nie przez te ostatnie wpisy...nie przejmuj się, ludzie są różni. Więcej jednak jest życzliwych!!!
Właśnie popędzam mojego eMa żeby zarastającą trawę z tej właśnie kamyczkowej ścieżki oporządził, bo nie długo mi zarośnie na amen! Ale ciągle coś innego do zrobienia, a na to żeby usiąść i popatrzeć też trzeba czas znaleźć przecież
I męczy mnie teraz jaką różę z drugiej strony huśtawki do Laguny posadzić. Teraz mi się James Galway nawinął...bo też na 2 metry rośnie, wbrew temu co szkółki piszą...i Giardina taka piękna, i Laguna druga poczucie porządku by dała...muszę odsapnąć trochę i poczekać. A może jakieś rady od Was?
To zupełnie odwrotnie niż u mnie. Bo mój zawsze temperował moje zakupowe zapędy, choć już teraz nie kwestionuje, ale nie namawia. Od początku za bardzo rozmieniałam się na drobne, ale pod wpływem O. naprawiam swoje błędy.
Ogródek wycacany, trawnik katalogowy, do pozazdroszczenia.
Ja dopiero wczoraj po południu skosiłam trawnik króciutko i rozsypałam nawóz. Na szczęście w nocy podlało.