Aby podlewać rośliny ASTVITem należy zrobić roztwór wodny, który jest nawozem dokorzennym. Do 10 litrowej konewki wsypać 4 płaskie łyżki stołowe nawozu sypkiego ASTVIT i zalać wodą. Zostawiamy go na kilka godzin, aby nasączył się i po części rozpuścił. Nawóz jest suchy i jak zalejemy go wodą uniesie się na powierzchnię wody. Po kilku godzinach opadnie na dno i gotowy jest do dokarmiania roślin, do podlewania. Przed podlewaniem za każdym razem roztwór wymieszać, aby nierozpuszczalna część, czyli tzw. maź, została wprowadzona do podłoża. W mazi jest siedlisko mikroorganizmów, które to przy wzruszeniu gleby np. haczką zostają wprowadzone do podłoża i przy dostarczaniu powietrza oraz wody rozmnażają się. Mikroorganizmy nie znoszą światła dziennego, dlatego należy od czasu do czasu podlewając rośliny roztworem z sypkiego ASTVIT-u wzruszyć glebę, dzięki czemu wprowadzamy maź głębiej.
Syrop można z kwiatów lub z owoców robić, od babci dostajemy - ale kwiaty w cieście to brzmi ciekawie.
Ten Astavit faktycznie działa też na grzyby i szkodniki?
Pan w sklepie mi powiedział, że ten Astvit to na bazie kurzaka jest. I że dużo lepszy od biohumusu. Tak do końca nie wierzyłam, bo zachwalał to, co akurat miał. A biohumusu wtedy nie miał.