A tak w ogóle to czułam, że wszystko rozumiem... przez pierwszy kwadrans. Potem dziewczyny (nie tylko nasze ogrodowiskowe) wybiły panią doktor z rytmu pytając co chwilę jak ciąć tą różę którą mają u siebie a jak inną którą kupiły i się posypało. Szybko straciłam wątek. Na szczęście robiłam notatki w telefonie a na koniec było szybkie podsumowanie w sali wykładowej. Jakoś udało mi się to na szczęście zebrać do kupy
P.S. Ta róża która mi tak pasowała (lykkefund), a którą mi podpowiedziałyście już mi nie pasuje. Pooglądałam więcej zdjęć i ona ma dużo moreli i takiej żółci w kolorze. Wszystko byłoby fajnie, ale musi być koniecznie biała. Żadnej żółci. Jestem więc otwarta na propozycje

Ba! Wręcz wyczekuję ich z niecierpliwością
P.S.2 Reniu, dzielnie zniosłaś podróż tak zapakowanym autem muszę ci powiedzieć

Co ty byś bez nas zrobiła?

Tak to podróż zawsze milej schodzi, prawda? I Ania tak fajnie rozładowuje napiętą atmosferę, tak swobodnie to robi