Kasiu, kochana jesteś i masz dobre intencje, ale wiesz jak jest.... Tutaj chcę pozostać osobą prywatną. Nigdy nie było moim celem wykorzystywanie forum dla własnych korzyści. Uwielbiam to miejsce i moich ogrodowo zakręconych forumowych przyjaciół... Z niektórymi relacje przeszły z materii wirtualnej do tej prawdziwej, codziennej, za co jestem ogromnie wdzięczna losowi.
Kiedyś może spróbuję na pełny gwizdek, jak mi "odbiorą fartucha" w mojej pracy I wtedy na pewno nie będę widziała innego zajęcia dla siebie na pełny etat, bo nic tak nie kocham robić na świecie, jak grzebać w ziemi
Anita to forum ma tylko udoskonalać Twoja wiedzę, bez przynoszenia korzyści bo nie to miałam na myśli. To forum ma rowniez pogłębiać grono nowych wspanialych znajomych i ewentualnie dawać możliwość od czasu do czasu pokazania w malej pigułce tego co osiągnęłas
Ja bez Twojej pomocy nie dałabym sobie rady bądźmy szczerzy. Pokazałas mi co z czym połączyć, gdzie posadzić etc... liczę również na to, że jak coś posadze i nie będzie z czymś grało to mi o tym powiesz Nie chciałabym jednak abyś myślała, że i Ja wykorzystuje Twoja osobę. Mam tez nadzieje, ze jeśli Ty będziesz potrzebowała jakiejś pomocy dasz mi znać, a Ja pomogę. Może chwasty powyrywam? Niech ta znajomość powolutku rozwija się do przodu tego sobie życzę
Raczej nie, mrówki generalnie są bardzo pożyteczne w ogrodzie. Przyjrzyj się pędom i pąkom roślin, jeśli nie zauważyłaś uszkodzeń dokonanych przez mrówki, to nie masz się czym martwić. Problem zaczyna się, jak zauważysz, że masz na roślinach kolonie mszyc? Mrówki niestety uwielbiają tę rosę miodową , którą wydzielają mszyce.
Uważaj też na ukąszenia mrówek. Ja mam jakąś szczególną wrażliwość na ich jad. Po ostatnim ukąszeniu mam ślad już od tygodnia, zresztą pokazywałam Ci go w sobotę
A no tak, tutaj też wiele się uczę, no właśnie, wciąż się uczę nowych rzeczy, ale nie tylko tutaj. Kiedyś kilkanaście lat temu, jak nie było powszechnie dostępnego internetu, ba niewiele osób miało komputer w domu i umiało z niego korzystać, latałam po księgarniach, bibliotekach i branżowych imprezach, żeby się czegoś dowiedzieć więcej.
Mąż cierpliwie wytrzymywał jak co chwilę znosiłam do domu różne książki lub czasopisma i nie chciałam się ich po przeczytaniu pozbywać, przez co nasz dom , nasza ówczesna gabineto-sypialnia, zamieniła się w kącik czytelniczy młodego ogrodnika. Ogromnie dużo nauczyły mnie też podróże, ale głównie własne doświadczenia mniej lub bardziej udane.
Wiesz mrówki chodzą tylko na jednej trawie, której liście są bardziej brązowe. Druga jest ok. Zrobiły sobie tez kopiec pod kosodrzewiną, a czerwone grasują pod zurawka w jej tak jakby korzeniach (Anita pamiętasz może co to za zurawka to bordowa Twoja?)
Na moje szczęście mam ślady pogryzienia ale mnie nie uczulają