L00zak napisał(a)

Taak Budleje i Rozchodnik na topie, jak niedawno temat kozy

L00zak hahahaha nie wyrobie hahahaha kiedyś i tak wrócę do kozy

ag_zie napisał(a)

Witaj! Twój "wyszperany pomysł" budlei i rozchodnika przysporzył Ci nowych odwiedzających
Fajne skarpy, ładny dom - będę kibicować i zwiedzać Twój ogród!!!

Pomysły u kogoś rodzą się najlepiej.... Chciałabym aby kiedyś , ktoś mi tak pomógł jak nie będę wiedziała co zrobić i z czym posadzić

Póki co ciesze się, że poznaje tutaj wielu wspaniałych ludzi

Może prace na działce ciitke ustały ale dzisiaj rozwieziona została 1/3 ziemi pod trawę i od razu rownałam, wałowałam zagrabiałam, wysiewałam i znowu wałowałam. Jutro cd. Nie wiecie nawet jak się ciesze, ze mój ugór w końcu będzie zielony

Wieczór zakonczylismy kociołkiem/prazonką. To nic, że lekko mi się przypalił ważne, że był dobry w gronie rodziny a na żakonczenie zasiedlismy do ogniska i graliśmy w różne gry. Kurcze dawno tak się nie uśmiałam


Nowy tydzień wnosi znowu dużo zajęcia i spotkań Od jutra zaczynam zajęcia z tanca będzie ciężko bo nie będzie mojego partnera ehhh Poza tym szykuje się weekend w poznaniu na wyścigach :, hmmm może uda mi się odwiedzić tam szkole JUKKA w Tarnowie Podgórne

Kasiu, super Jak będzie trawka, to od razu będzie inaczej wszystko wyglądało. W końcu to podstawowa roślina w ogrodzie
Buziaki zostawiam

AnnaCh napisał(a)

Kasiu, super Jak będzie trawka, to od razu będzie inaczej wszystko wyglądało. W końcu to podstawowa roślina w ogrodzie
Buziaki zostawiam

Aniu zgadzam się. .. zieleń trawy wprowadza taki spokój i czystość w ogrodzie

Poranne wiadomości dzisiaj przysporzył mi łez. Na noc wypuszczamy prawie codziennie Naszego kocura. Nad ranem pojawiał się w domu. Dzisiaj niewiele po 7 zawołałam go ale nic, nie przyszedl. Pierwsza myśl, że chyba będę musiała przywieźć nowego kota. OK 7.30 mąż ledwo wyszedł do pracy od razu wrócił. W oknie za roletami zobaczyłam, że trzyma kota na rękach ale uslyszalam tez glos: Boluś nie zyje
Nie mogłam i nie miałam odwagi go nawet zobaczyć. Potrąciło go auto...
Dwa koty -rodzeństwo w jednym roku Niepotrzebnie się człowiek przyzwyczaja ale on naprawdę był milutki i mądrym kocurkiem. Została nam jeszcze kilku miesięczna Tosia, która też chodzi nam za ogrodzenie Jak ona się straci nie chce więcej kotów, zwierząt. Mam dość tego jak giną, znikają... to boli

Kasiu bardzo mi przykro...

Przykro mi

Bardzo mi przykro, az mi łzy poleciały

Kasiu, nawet nie wiesz jak mi przykro. Taki fajny i milusi kot, podobny do mojej Fado. Straszne, płakać mi się chce. Biedaczysko.